Strona główna > Artykuł

"Siedem marzeń"

migracja

Młoda reporterka wędruje z mikrofonem po Krakowskim Rynku i ulicą Grodzką, zatrzymuje się przy kolorowo ubranych ludziach, którzy muzyką tu zarabiają i pyta jak "Alicja w Krainie Czarów" o ich marzenia. Odpowiadają i opowiadają o sobie.

Młoda reporterka wędruje z mikrofonem po Krakowskim Rynku i ulicą Grodzką, zatrzymuje się przy kolorowo ubranych ludziach, którzy muzyką tu zarabiają i pyta jak "Alicja w Krainie Czarów" o ich marzenia. Odpowiadają i opowiadają o sobie : skrzypaczki z konwersatorium z Doniecka, z Ukrainy grające Mozarta. W ciężkich, 20 kilogramowym strojach krakowskim gra na harmoniach polski repertuar patriotyczny dla turystów duet starszych panów. Okazuje się, robią to nie tylko dla pieniędzy. 18-latek, uczeń w kłopocie, bo wyrzucony ze szkoły, pierwszy raz stanął na ulicy, by grać na tabli, chce pomóc finansowo rodzinie, Zaskakujące są jego marzenia. Kobziarz z Krymu śpiewa tatarskie dumki i repertuar kozacki. Niegdyś marynarz, całe życie na morzu nie rozstawał się z bandurą, dziś uczestnik różnych festiwali ulicznych artystów, myślą jest przy swoich wnuczkach. Wreszcie zespół muzyczny bezdomnych 16- 18 latków mieszkających w pustostanach na tzw. squotach. Mówią, że zbierają na obieraczkę laserową do bananów i tylko marzą, żeby zlikwidowano w Polsce straż miejską. Jakie są ich prawdziwe marzenia? Wyraża to ich repertuar.