Studio reportażu i dokumentu Polskiego Radia

„Gdy jechaliśmy na Majdan moja siostra błogosławiła swojego męża krzyżem jak na wojnę. Mama zrobiła kanapki i kawę. Nie potrafię posługiwać się bronią, nie jestem osiłkiem boję się ale wiem że to mój obowiązek”. Tak mówi Dymytro potomek atamana Semena Petlury, który z niewielkim przerwami od początku grudnia stale jest na placu. Wzruszająco i prawdziwie opowiada o protestach widzianych z perspektywy zwykłego obywatela, którego historia pozbawiła możliwości wyboru. Dzięki zapisom wydarzeń które wyszukuje w Internecie słuchacz może ‘’z bliska’’ uczestniczyć w opatrywaniu rannych, gotowaniu posiłków, starciach z Berkutem. Dymytro dzieli się swoimi refleksjami i sprawia że słuchający doświadcza presji psychicznej i propagandowej, którą na co dzień znoszą protestujący.