Strona główna > Artykuł

Wyemancypowana kobieta-detektyw powraca!

Czwórka

"Kroniki Klary Schulz. Zniknięcie Sary" to drugi kryminał autorstwa Nadii Szagdaj. Bohaterka jej powieści z pewnością podbije wiele, głównie kobiecych serc.

Nadia Szagdajfot. Jacek Konecki

Nadia Szagdaj promuje właśnie swoją drugą książkę "Kroniki Klary Schulz. Zniknięcie Sary", ale ma już pomysły na kilka kolejnych pozycji (Czwórka/Stacja Kultura)

Klara Schulz to detektyw w spódnicy. Poznaliśmy ją przy okazji powieści "Kroniki Klary Schulz. Sprawa pechowca". Akcja kolejnego tomu rozgrywa się w 1911 roku. - To kobieta odważna jak na tamte czasy, wychodząca poza ramy kulturalno-obyczajowe. Przez czytelników nazywana wręcz feminizująco-emancypująca. Z pewnością jest przebojowa. No i robi swoje, realizuje pasję pomimo tego, że patrzy się na nią niezbyt poważnie jako na kobietę-detektyw - przybliża postać swojej bohaterki Szagdaj.
Jedną z pasji Nadii Szagdaj jest numerologia. Wyraźne tego ślady możemy znaleźć i w książce, w której ten wątek jest obecny. - Najłatwiej się pisze o swoich pasjach, nie ma co ukrywać. O tym więc pisałam swobodnie, dużo gorzej było z pasją mojej bohaterki, czyli rysunku. Ja mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o plastykę - mówi pisarka.

Kuba
Kuba Kukla, Nadia Szagdaj, Katarzyna Dydo

Gość "Stacji Kultura" nie chciała za bardzo opowiadać o książce i zdradzać, co się w niej wydarzy. Z chęcią za to podzieliła się planami na przyszłość. - Plany są szersze niż pierwotnie były. Najpierw miała być trylogia i wątek zawiąże się wraz z rozwiązaniem kwestii sprawy matki. Tymczasem ten tom owszem zamknie trylogię, ale potem rozpocznie się kolejna. Będzie się ona odbywać w trakcie I Wojny Światowej. Myślę, że chociażby ze względu na to tło czasowe, będzie to jeszcze ciekawsze i bardziej wciągające dla czytelników - zdradza Szagdaj.
(ac/kul)