Data publikacji:
2014-11-07
Strona główna > Artykuł
Mela Koteluk: "Migracje" to nie rewolucje. Po prostu moja płyta
Czwórka
Ze "Spadochronem" wylądowała na szczycie listy najlepszych artystów 2012 roku. Teraz Mela Koteluk stawia na "Migracje".
Mela Koteluk na koncercie w Czwórce. Artystka zaprezentowała materiał ze swojej debiutanckiej płyty "Spadochron", teraz ukazał się jej drugi album "Migracje"fot. Bartosz Bajerski
- Sukces pierwszej płyty dodał mi odwagi i dlatego na „Migracjach” jest sporo miejsc, w których pozwoliliśmy sobie na muzyczne eksperymenty - mówi Mela Koteluk. - Duża w tym zasługa producenta Marka Dziedzica, którego zaprosiłam do współpracy i do zespołu.
Materiał na drugi album artystki powstał przy użyciu ciekawego instrumentarium. - Zakochałam się w hangu. To instrument wyglądający jak UFO - śmieje się rozmówczyni Kasi Dydo. - Niełatwo było namierzyć człowieka, który potrafi na nim grać. Ale ja jestem uparta i znalazłam Wojtka Pęczaka.
16 listopada w warszawskiej Stodole odbędzie się koncert promujący najnowszą płytę Meli Koteluk. My zachęcamy do obejrzenia występu artystki z koncertowego studia Czwórki .
Jeśli chcesz poznać pozamuzyczne pasje artystki oraz dowiedzieć się jakie urządzenie elektryczne przynosi jej szczęście w trakcie trasy koncertowej - posłuchaj nagrania z audycji.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzenie: Katarzyna Dydo
Gość: Mela Koteluk, wokalistka
Data emisji: 7.11.2014
Godzina emisji: 13.00
(kul/kd)