Strona główna > Artykuł

Stanisław Kociołek - żelazny uścisk kata Wybrzeża

Dwójka

- Miał bardzo mocny uścisk dłoni. On, inteligent, tak właśnie wyobrażał sobie powitanie prawdziwego robociarza. I w takim uścisku, jak w imadle trzymał Wybrzeże – mówił w Dwójce prof. Jerzy Eisler.

Stanisław Kociołekfot. wikimedia/domena publiczna

Stanisław Kociołek. Historia "kata Trójmiasta" (Niepatroni/Dwójka)


Grudzień 1970

Demonstracje Grudnia 1970 w Gdyni: Ciało Zbyszka Godlewskiego niesione przez demonstrantów  Fot. Wikimedia Commons/domena publiczna

Tę twardą rękę Stanisława Kociołka było można poznać już podczas wystąpień studenckich w marcu 1968 roku. – Przemawiał do nich na Politechnice Gdańskiej nazywając wichrzycielami idącymi za głosem starych podżegaczy politycznych i kryminalistów. Kociołek zmilitaryzował miasto, spacyfikował strajk studencki i potem powtórzył to podczas rewolty grudniowej – powiedział dr Przemysław Ruchlewski.

Kiedy 15 grudnia 1970 roku milicjanci zaczęli prowokować robotników, Kociołek wzywał do spokoju, do normalnej pracy. – Ludzie go posłuchali i doszło do masakry. Wojsko otworzyło ogień do robotników idących do stoczni na stacji kolejki w Gdyni – mówił gość audycji przypominając początek tragicznych wydarzeń.

Kociołek, jako wicepremier, uchodzi za głównego sprawcę tragedii w grudniu 1970 roku, a przede wszystkim masakry w Gdyni. Czy słusznie? Jakie miał pomysły na rozwiązanie narastającego kryzysu, który doprowadził do wybuchu? Jak wpłynęło to na jego późniejszą karierę polityczną? Zapraszamy do wysłuchania audycji, która została zilustrowana archiwalnymi wypowiedziami dygnitarza PRL.

***

Tytuł audycji: Niepatroni

Prowadzi: Bartosz Panek

Goście: prof. Jerzy Eisler (dyrektor warszawskiego oddziału IPN), dr Przemysław Ruchlewski (Europejskie Centrum Solidarności)

Data emisji: 13.12.2017

Godzina emisji: 19.30

mko/bch