Data publikacji:
2020-01-07
Strona główna > Artykuł
Były funkcjonariusz UB z nagrania Tomasza Grodzkiego donosił na żonę
Polskie Radio
Na własną żonę donosiła osoba, którą Marszałek Senatu Tomasz Grodzki na konferencji prasowej przedstawił na nagraniu, by dowieść, że uknuto spisek przeciwko niemu - ustaliło Radio Szczecin. Jak podkreśliło, mężczyzna z nagrania był funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa.
Tomasz Grodzkifot. PAP/Leszek Szymański
Tomasz Grodzki podczas wtorkowej konferencji zaprzeczył informacjom o tym, że przyjmował łapówki. Ponadto przedstawił nagranie, na którym mężczyzna przedstawiający się jako jego pacjent opowiada o próbie przekupstwa w zamian za oskarżenie obecnego marszałka o próbę wymuszenia łapówki.
Tego nazwiska nie ma w bazie UdSKiOR
Marszałek Senatu powiedział, że pacjent ten był Powstańcem Warszawskim o pseudonimie "Stefek". Jak jednak podał portal TVP Info, mężczyzna ten widnieje w katalogu Instytutu Pamięci Narodowej jako funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa PRL. Według Radia Szczecin w milicji politycznej PRL spędził 30 lat, od 1950 r.
Radio Szczecin ustaliło, że mężczyzna z nagrania to Tadeusz Staszczyk. Podało, że w raporcie do swoich przełożonych z Urzędu bezpieczeństwa pisał on o swojej żonie, że "ma wrogi stosunek do obecnej rzeczywistości, co spotyka się z jego niezadowoleniem".
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] "Atak na Senat RP i instytucję marszałka". Tomasz Grodzki zawiadamia prokuraturę
Jak udało się ustalić dziennikarzom Radia Szczecin, Tadeusz Staszczyk nie figuruje w bazie Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, a jego imię i nazwisko nie występuje też w zbiorze Muzeum Powstania Warszawskiego.
Zawiadomienia w prokuraturze
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki złożył dwa zawiadomienia do prokuratury. Dotyczą one między innymi podejrzenia popełnienia przestępstwa poprzez fabrykowanie fałszywych dowodów pod jego adresem.
bb