Studio reportażu Polskiego Radia

Ministerstwo sprawiedliwości złoży dziś (27.07) formalny wniosek do ministerstwa rodziny, pracy i polityki społecznej o podjęcie prac nad wypowiedzeniem tak zwanej konwencji stambulskiej.

Resort sprawiedliwości tłumaczy, że występuje z wnioskiem, ponieważ "w dokumencie zostały wprowadzone szkodliwe rozwiązania ideologiczne". Jednym z nich - jak pisze w wydanym komunikacie ministerstwo sprawiedliwości - "jest pojęcie tak zwanej płci społeczno-kulturowej w opozycji do płci biologicznej.

Ukłon do Konfederacji?

Krzysztof Wołodźko z "Gazety Polskiej Codziennie" powiedział, że konwencję stambulską odczytuje on bardziej przez pryzmat niedawnej kampanii wyborczej i przez to, co stało się z elektoratem Konfederacji. - Sądzono, że w znacznej mierze zagłosuje on na Andrzeja Dudę. Tak się jednak nie stało - podkreślił.

Michał Dworczyk: Polska ma bardzo dobrze funkcjonujące prawo chroniące kobiety

Dodał, że obóz rządzący chce pokazać tej bardziej prawicowej części elektoratu, że podejmowane są pewne konkretne decyzje dotyczące wojny kulturowej, jaka toczy się między prawicą a lewicą. - To taki ukłon w stronę elektoratu konserwatywnego - powiedział.

Dr Sebastian Gajewski z Centrum im. Daszyńskiego powiedział z kolei, że rozumie motywy polityczne, jakie kierują obozem Zjednoczonej Prawicy przy zapowiedzi wypowiedzenia konwencji stambulskiej, bo chodzi - jak zauważył - o pozyskanie elektoratu, który odszedł do Konfederacji.

"Straszak"

- To więc próba znalezienia opowieści, straszaka, wokół którego wyborcy konserwatywni obyczajowo będą mogli się mobilizować i na których potrzeby w tym zakresie będzie reagowała Zjednoczona Prawica, np. wypowiadając konwencję stambulską - mówił gość PR24.

Jak dodał, większość mechanizmów i wartości, które są wskazane w konwencji stambulskiej jako podlegające ochronie, jest chroniona w polskim prawie i była chroniona przed datą podpisania i ratyfikacji konwencji. - Niemniej umowa międzynarodowa jest czymś innym niż ustawa na poziomie krajowym - podkreślił.

Jerzy Mosoń z fundacji FIBRE podkreślił, że konwencja stambulska ma chronić przede wszystkim prawa kobiet, ale przy okazji są w niej zapisy krytykowane przez konserwatystów. - Uważają oni, że narusza ona prawa rodziców, bo nakłada na szkoły obowiązek nauczania o trzeciej płci - powiedział.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

K. Wołodźko, S. Grajewski i J. Mosoń o konwencji stambulskiej ("Debata poranka")

Audycja: "Debata Poranka"

Prowadzący: Mirosław Skowron

Goście: Krzysztof Wołodźko ("Gazeta Polska Codziennie"), dr Sebastian Gajewski (Centrum im. Daszyńskiego) i Jerzy Mosoń (Fundacja FIBRE)

Data emisji: 27.07.2020

Godzina: 08.36