Studio reportażu Polskiego Radia

Jadwiga Górecka o tym jak jej rodzina trafiła z centralnej Polski, przez Rosję, na Górny Śląsk (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

Jadwiga Górecka o dylemacie "architektura czy muzyka", powrocie do szkoły muzycznej w Katowicach, ślubie z Henrykiem Mikołajem Góreckim w 1959 r. i pracy kompozytora (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

Jadwiga Górecka o awangardowych kompozycjach Henryka Mikołaja (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

Jadwiga Górecka o Henryka Mikołaja do gór (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

Jadwiga Górecka o miłości Henryka Mikołaja Góreckiego do gór (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

W tygodniu, w którym przypada 11. rocznica śmierci (12.11.2010 r.) jednego z najwybitniejszych twórców muzyki XX wieku - Henryka Mikołaja Góreckiego, wysłuchaliśmy wspomnień Jadwigi Góreckiej, wdowy po kompozytorze. Przez ponad pół wieku Jadwiga towarzyszyła mężowi w jego niezwykłej artystycznej drodze, wspólnie zmagali się z doskwierającą nieraz codziennością, wspólnie cieszyli się jego sukcesami.

Mateusz Melski: Górecki był skrupulatny i dokładny

Wśród wspomnień Jadwigi Góreckiej znalazły się m.in. jej opowieści o kompozycjach męża, m.in. o dziele napisanym na zamówienie kardynała Karola Wojtyły. 

- Kiedy poprzedni rektor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Katowicach kończył swoją kadencję, profesorowie bardzo chcieli, żeby Henryk zajął jego miejsce. Początkowo niechętnie, ale w końcu się zgodził. I pewnego dnia przyjechał do nas pan Machura z Krakowa z takiej rady muzycznej kurii i powiedział, że była narada z kardynałem Wojtyłą, bo będzie uroczystość na 600-lecie św. Stanisława, biskupa krakowskiego. Dlatego chcieliby, aby Henryk napisał utwór na cześć św. Stanisława. Do dziś mamy ten list, w którym Wojtyła, jeszcze wtedy nie papież, prosi o utwór - mówiła Jadwiga Górecka.

Jak opowiadała, początkowo pisanie dzieła Beatus Vir nie szło Góreckiemu najlepiej. Chciał najpierw dokończyć inne swoje utwory. - Kiedy przyszła wiadomość ze świata, że nasz Karol Wojtyła został papieżem, mąż powiedział: "no, teraz to już nie mogę odmówić, koniecznie muszę to napisać". I gdy Henryk zaczął komponować, nie można było otwierać okien, bo było słychać samochody. Drzwi były zamknięte, dzieci siedziały cicho w pokoju po szkole, bo "tata pisze Beatusa". I napisał. To było coś niesamowitego.

Czytaj też:

• Henryk Mikołaj Górecki - wyprzedził epokę
• Dr Tomasz Makowski: Górecki kształtował wyobraźnię muzyczną wielu pokoleń

Henryk Mikołaj Górecki - serwis specjalny Polskiego Radia

Wdowa wspominała również, że Henryk Mikołaj Górecki po napisaniu utworu zwracał się do wielu dyrygentów z prośbą o poprowadzenie orkiestry. Jednak żaden z nich się nie zgodził z obawy o reakcję partii, do której Górecki nie należał. - Oni bali się partii. Dla nich to było coś strasznego, jak policzek. Wtedy mąż powiedział: "muszę sam to zrobić, nie ma rady". A ponieważ wiedział, jak to robić, więc się nie obawiałam - podkreśliła.

Gdy nadszedł dzień koncertu, cała rodzina Góreckich zasiadła w pierwszej ławce. Na samym jej brzegu usiadł ośmioletni wówczas syn kompozytora Michał. - Zaczęło wchodzić mnóstwo zagranicznych biskupów. Wszyscy podchodzili do Misia i witali się z nim, bo siedział jako pierwsza osoba z rodziny. Nie wiedziałam wtedy, że na świecie jest taki zwyczaj, ale to było coś kapitalnego! Wiedzieli, że jesteśmy rodziną kompozytora, a że Misiunio był pierwszy, to odebrał wszystkie honory! To było przepiękne - wspominała.

Jadwiga Górecka wspominała również skomplikowaną drogę swojej rodziny z centralnej Polski, przez Rosję, na Górny Śląsk, pierwsze spotkanie z Henrykiem Mikołajem Góreckim w murach katowickiej PWSM, a także miłość Góreckiego do rodziny i gór.

***

Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności

Przygotował: Jakub Kukla

Gość: Jadwiga Górecka

Data emisji: 8-12.11.2021

Godzina emisji: 12.45-13.00