Strona główna > Artykuł

"Solidarni z Euromajdanem" - reportaż Eweliny Karpacz-Oboładze i Justyna Oboładze

Studio Reportażu i Dokumentu

Nie tylko polscy politycy, ale także tzw. zwyczajni ludzie solidarni z walczącymi na Euromajdanie Ukraińcami organizują wiece, akcje pomocowe, utrzymują stałe kontakty z uczestnikami protestu. Deklarują pomoc długofalową rodzinom, które najbardziej ucierpiały. Wszystkie te działania spotykają się z ogromną wdzięcznością Ukraińców. Co jeszcze mogą zrobić polscy obywatele? Jaki program pomocowy się rodzi?

Euromajdanfot. Krysja/Shutterstock.com

"Solidarni z Euromajdanem" - reportaż Eweliny Karpacz-Oboładze i Justyny Oboładze

Tomek Horbowski pracujący w Fundacji im. Stefana Batorego jest również członkiem komitetu obywatelskiego Solidarności z Ukrainą. W chwili, gdy potrzebował tłumaczy języka ukraińskiego został zasypany gradem propozycji od ludzi dobrej woli, którzy chcieli nie tylko tłumaczyć, ale pomagać rannym Ukraińcom hospitalizowanym w Polsce. - Oferty były najróżniejsze: od obiadu po transport. Wiele osób chciało okazać pomoc w wymierny sposób, zrobić coś konkretnego - opowiada Horbowski.

Jedna z osób pomagających Ukraińcom przyznaje, że kierowała się współczuciem. - Jestem młody, naiwny i chciałbym, by był pokój na świecie. Po prostu, gdy widziałem te wszystkie obrazy, to chciałem zrobić cokolwiek, choćby tak duchowo. To była potrzeba serca - mówi. Jak dodaje, ma poczucie, że Polska miała kiedyś podobne problemy, w obliczu których cały Zachód milczał. Teraz choćby uczestnictwo w mszy świętej w intencji Ukrainy jest gestem solidarności z tym krajem.
Obrazy z ukraińskich protestów działają także na innych. - Patrzymy, a na ulicy jest pusto, nie reagujemy, choć mamy za sobą doświadczenie walki. Pomyślałem, że tak samo jak walczyliśmy w 1980 roku na Wybrzeżu, w Radomiu, Ursusie, byliśmy sami i zastanawialiśmy się jak to jest, że Europa nam nie pomaga, tak teraz jesteśmy w tym samym miejscu, tylko po drugiej stronie - mówi. Zdaniem bohaterów jedynkowego reportażu nie można siedzieć bezczynnie, gdy się widzi jak strzelają do ludzi.

"Nazywam się Aleks Smirnof i jestem mieszkańcem Kijowa. Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony odczuwamy, że zwyciężyliśmy, ale z drugiej strony wszyscy ludzie noszą w sobie smutek i cały czas pamiętamy o tych, którzy zginęli. Na Majdanie w ostatnich dniach cały czas słychać śpiewy żałobne, są przynoszone trumny z ciałami poległych. Nie mogę powiedzieć, że wszyscy ludzie się cieszą, bo to są mieszane uczucia".

W jaki sposób Polacy chcą pomagać? Czy wiele osób chce coś zrobić dla Ukrainy? 

***

Reportaż "Solidarni z Euromajdanem" - Eweliny Karpacz-Oboładze i Justyna Oboładze został wyemitowany w środę (23.02) o godz. 18.45 na antenie Programu 3.