Strona główna > Artykuł

"Uśmiech i łzy mamy" - reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego

Studio Reportażu i Dokumentu

Reportaż nagrywany na przejściu granicznym polsko-ukraińskim w Medyce z uchodźczynie z okazji święta Dnia Matki oraz z Ukrainkami przebywającymi w placówce Sióstr Pallotynek w Gródku na Ukrainie.

Ukraińskie uchodźczynie z dziećmi wracają do domu fot. Adam Bogoryja-Zakrzewski

"Uśmiech i łzy mamy" - reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego

Kobiety zaskakują determinacją, spokojem i uśmiechem, które potrafią znaleźć nawet w trudnych sytuacjach, To uchodźczynie z Ukrainy - mamy, które uciekały przed bombami nawet z rocznymi czy kilkuletnimi dziećmi. Wiele z nich wraca do domu mimo opieki i sercem z jakimi spotkały się w gościnie u Polaków.

Jedna z mam - pani Ola z Iwano- Frankiwska (dawna nazwa do 1945 roku - Stanisławówpodkreśla wielokrotnie dobre warunki z jakimi spotka się w Polsce. Była tam z maleńką wnuczką Anią -

- Do Polski przyjechaliśmy piątego marca. Mieszkałysmy w Szczawie w Małopolsce. Dziękujemy rodzinie Andrzeja Kaliczyńskiego za dobre, serce i pomoc. Przepięknie nas przyjęli Polacy, którzy mają wielkie serce. Były tam też rodziny z innych miast. Dzieci mogły uczyć się języka polskiego.

Ania powiedz czego się nauczyłaś:- Dziękuję bardzo - z uśmiechem sepleni dwulatka z Iwano - Frankiwska.

- Nauczyłam się śpiewać wasze "Sokoły". Do tej pory znałam wersję ukraińską "Sokołów". Teraz śpiewałam razem z Wami.

Mam małą wnuczkę. Córka nie była z nami. Jest policjantką w Ukrainie i musiała wracać do pracy. Zawiozła nas do Polski i wróciła do domu. Ja przez trzy miesiące bawiłam dzieciątko. Miałam wnuczkę koło siebie i jedyne co mogłam zrobić dla Ukrainy, to chodziłam codziennie do kościoła modlić się.

Na Dzień Mamy (w Ukrainie to święto przypadło w tym roku 10-ego maja). Jej córka - Nadzieja posadziła w przydomowym ogrodzie na cześć swojej mamy magnolię. Nakręciła ją na video i przesłała mamie.

- Jaka jest mama?

- Towarzyska, dobra i dzielna, jak wszystkie mamy.

Do domu wróciły także uchodźczynie z bombardowanego Żytomierza. Z powodu wybuchów pięcioletnia córka - Ania straciła słuch. Wrócił dopiero następnego dnia Jej mama Nadia - prawniczka postanawia jednak wrócić do męża i pracy.

Podobnie stomatolog Tania z 13-letnią Kasią. Dzwonili do niej prosząc o powrót. Zbyt mało lekarzy pozostało w Żytomierzu. Wielu wyjechało do Polski.

Siostra Karolina - Pallotynka w Gródku, która opiekowała się nimi, organizuje wypoczynek nad morzem dla trzydzieściorga dzieci z Ukrainy. To prezent dla tych dzieci, które nie wyjechały za granicę podczas wojny w Ukrainie. Pallotynki przygotowują dla nich półtora tygodniowy pobyt nad Bałtykiem. Dzieci przyjadą do Polski na początku lipca. To szansa na chwilę normalności, beztroski, nieba bez pocisków i nocy bez alarmów lotniczych.

W Dniu Mamy składamy im życzenia możliwości powrotu do bezpiecznych domów - bez bomb.

***

Reportaż "Uśmiech i łzy mamy" autorstwa Adama Bogoryja-Zakrzewskiego został wyemitowany w czwartek (26.05) o godz. 18.45 na antenie Trójki.