Strona główna > Artykuł

"Chcemy do domu" - reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego

Studio Reportażu i Dokumentu

Reportaż o licznych powrotach uchodźców z Ukrainy do domu mimo wciąż trwającej wojny. Ukrainki z dziećmi wracają zarówno na tereny zachodniej Ukrainy, rzadziej niż na wschodzie ostrzeliwanej przez Rosjan, jak i w miejsca, zniszczone przez najeźdźcę, w których nadal jest niebezpiecznie.

Uchodźcy wojenni z Ukrainy na przejściu granicznym w Medyce fot. Adam Bogoryja-Zakrzewski

"Chcemy do domu" - reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego

Tak silna jest chęć bycia razem z rodziną, mimo ryzyka związanego z przebywaniem na terenach objętych wojną. Do domów na zagrożonych terenach wracają też uchodźczynie z dziećmi, które znalazły schronienie w innych miejscowościach Ukrainy.

Reportaż ukazuje przede wszystkim sytuację na przejściu granicznym w Medyce, gdzie jak w soczewce widać obecne realia życia uchodźczyń. Droga do granicy jest zakorkowana. Część uchodźczyń wraca do mężów i rodziców. Są zdeterminowane, zmęczone samotnością bez najbliższych.

Ale granica powoli zaczyna nabierać dawnego charakteru - biznesowego. Wielu Ukraińców wykorzystuje wprowadzone niedawno korzystne przepisy celne znoszące cło na samochody i wwożą na Ukrainę najczęściej kilkunastoletnie auta głównie z Polski i Niemiec. Ukraińcy wynajmują nawet polskich kierowców, aby ci na lawetach przewozili większą liczbę samochodów. Mówią otwarcie o opłacaniu ukraińskich celników, by skrócić nawet o połowę czas oczekiwania na przejazd z Polski na Ukrainę. Ci, których na to nie stać, stoją w kolejce nawet trzy-cztery doby.

Wraca też powoli ruch przygraniczny, a mieszkanki okolicznych miejscowości po stronie ukraińskiej kupują po polskiej stronie towary zarówno dla siebie, jak i na sprzedaż.

Czytaj również: 

***

Reportaż "Chcemy do domu" autorstwa Adama Bogoryja-Zakrzewskiego został wyemitowany w piątek (3.06) o godz. 0.35 na antenie Programu 1.