Strona główna > Artykuł

"Urny z Ravensbrück" - reportaż Martyny Grydniewskiej

Studio Reportażu i Dokumentu

Po osiemdziesięciu latach odbył się pierwszy w Niemczech pogrzeb Polek zamordowanych w Ravensbrück. Kim były ofiary egzekucji? Co wiemy o 45 kobietach? Zachęcamy do wysłuchania reportażu "Urny z Ravensbrück" autorstwa Magdy Grydniewskiej. 

Uroczysty pochówek polskich więźniarek KL Ravensbrück, 6 bm. na cmentarzu w miejscowości Fyrstenberg/Havel w Brandenburgii.fot. Marcin Bielecki/PAP

"Urny z Ravensbrück" - reportaż Martyny Grydniewskiej

Urny z prochami odkryto w 1989 roku na cmentarzu komunalnym w pobliskim Fürstenbergu. Trzy lata temu IPN uzyskał zgodę strony niemieckiej na rozpoczęcie prac pod kierunkiem profesora Krzysztofa Szwagrzyka. W ten sposób archeolodzy odnaleźli prochy 45 ofiar egzekucji.

6 września 2022 roku odbyły się uroczystości pogrzebowe. Wcześniej IPN przekazał tabliczki znamionowe do muzeum należącego do byłego obozu. – To miejsce ma was nauczyć mądrości – powiedziała była więźniarka Wanda Półtawska.

Uroczystości państwowe 

– Po wielu latach uroczyście chowamy Polki. Robimy to tak jak trzeba. Znajdujemy się na cmentarzu, na którym ich prochy zostały odnalezione kilka lat temu. To wielki dzień. Dla każdego człowieka, który tak jak my mógł przyjechać do Niemiec i na małym cmentarzu prowadził prace. To uczucie, którego się nie zapomina. Nie była to praca – zaznaczył profesor Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN.

– Wykonywane przez nas przez wiele dni czynności polegały na tym, że z ziemi wydobywaliśmy maleńkie fragmenty prochów kobiet, które przed laty były pogrzebane obok niewielkiej alejki. To chwile, które zawsze będą w naszej pamięci. A to, co dzieje się podczas polskiego państwowego pogrzebu w Niemczech, jest dniem wyjątkowym i jednoczenie zakończeniem dzieła, które rozpoczęliśmy kilka lat temu – podkreślił.

Losy polskich więźniarek

– Dzisiejsze wydarzenie jest dla mnie zagadkowe. Gdy pytałem o prochy mojej mamy, powiedziano mi, że zostały wrzucone do jeziora. Teraz wiadomo już, że są w urnie. Krematorium obozowe zostało zbudowane dopiero w 1943 roku, a moja mam zginęła dużo wcześniej – podkreślił obecny na uroczystościach Zbigniew Falkowski, syn zamordowanej w obozie.

– Na cmentarzu w Fürstenbergu było krematorium, które działało w 1942 roku. Kremowano w nim ciała Polek zabitych w obozie. W dole śmierci, w którym pracowaliśmy od 2019 roku, odnajdywaliśmy fragmenty urn. Były na nich metalowe tabliczki z imionami i datami urodzin i śmierci. Były również tabliczki z numerami. Wszystko to daje nam podstawę, by uznać, że napis Fürstenberg na urnie oznacza miejsce kremacji w podziemiach obecnej kaplicy – dodał profesor Szwagrzyk.

Ravensbrück 

Przez niemiecki obóz koncentracyjny KL Ravensbrück przeszło ok. 40 tysięcy Polek. Wiele z nich zostało skazanych na karę śmierci. Ich ciała palono w krematorium znajdującym się w podziemiach cmentarnej kaplicy w Fürstenbergu lub krematorium na terenie obozu. Część prochów wrzucono do pobliskiego jeziora Schwedt, a część pochowano w nieoznaczonych grobach.

IPNtv - 70. rocznica wyzwolenia obozu Ravensbrück - "O tym nie można zapomnieć..." / IPNtvPL

***

Reportaż "Urny z Ravensbrück" autorstwa Magdy Grydniewskiej został wyemitowany w środę (14.09) o godz. 22.15 na antenie Trójki.