Strona główna > Artykuł

"Zawołani po imieniu" - reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej

Studio Reportażu i Dokumentu

To historia nie tylko cywilnych ofiar Powstania Warszawskiego. Zginęło wielu żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji, a także warszawiaków. Na Cmentarzu Powstańców Warszawskich na warszawskiej Woli  znajduje się 16 ton prochów, to ponad 100 tysięcy ofiar. Nie wszyscy są zidentyfikowani. Do dzisiaj nie ustalono nazwisk wielu z nich.

Powstanie Warszawskie. Ludność zgromadzona wokół ołtarza ulicznego ustawionego przed gmachem Banku Towarzystw Spółdzielczychfot. NAC

"Zawołani po imieniu" - reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej

Dla rodzin  historia okupacji i śmierci bliskich nadal żyje w sercach rodzin. Wiele z nich nie ma dotąd wiedzy, gdzie zginęli i gdzie są pochowane osoby z ich rodziny. Przychodzą więc na Wolę i zapalają znicze na wielkiej wspólnej mogile. Pracownicy Muzeum Powstania, archiwiści i wolontariusze nie ustają w działaniach, żeby jednak tym ludziom przywrócić imiona i nazwiska.Przywrócić ich też naszej wspólnej pamięci. Rewitalizują groby, poprawiają tabliczki, wykorzystując wiedzę z archiwów i protokołów ekshumacyjnych. Podają na tabliczkach  informacje o  miejscu śmierci i numer osoby z kart PCK, której danych dotąd nie ustalono. Ciągle wierzą, że mimo upływu lat, uda się odkryć coś nowego.

I tak się czasem dzieje. Mają świadomość, że dla wielu warszawskich rodzin jest to ciągle nie zamknięty rozdział. Wolontariuszy, związanych z Muzeum Powstania Warszawskiego i fundacjami Armii Krajowej, którzy  od lat prowadzą poszukiwania w archiwach i działania, żeby bezimiennym dotąd ofiarom Powstania Warszawskiego przywrócić tożsamość - jest naprawdę wielu.

Pan Marek Strok, Mieszkaniec Woli, z zawodu taksówkarz już od wielu lat prowadzi kwerendę, żeby ustalić nazwiska zamordowanych przez Niemców mieszkańców Woli. Kamienica po kamienicy, mieszkanie po mieszkaniu. Z jego wiedzy i pracy korzystają historycy w swoich publikacjach. Pan Remigiusz Stefani jest wolontariuszem i od lat bierze udział w rewitalizacji grobów i śledztw związanych z historiami ofiar. W jego rodzinie też przez kilkadziesiąt lat poszukiwano miejsca pochówku jego dziadka, który zginął w powstaniu. Uważa, że to jest obowiązek, żeby poświęcić czas na takie działania. Może kolejne osoby odzyskają imiona i nazwiska...

***

Reportaż "Zawołani po imieniu" autorstwa Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej został wyemitowany w poniedziałek (3.10) o godz. 22.15 na antenie Trójki.