Strona główna > Artykuł

"Serce kibica. Z Januszem Zaorskim przez mundiale" - reportaż Antoniego Rokickiego

Studio Reportażu i Dokumentu

Od dziecka pasjonowała go piłka nożna. Potrafił spędzać wiele godzin na parapecie, bo z okna miał widok na Stadion Gwardii Warszawa. - Podobno byłem dość ruchliwym, krnąbrnym dzieckiem, a uspokajałem się, kiedy sadzano mnie na parapecie, a ja mogłem przez szybę oglądać mecz, tych dwudziestu dwóch facetów goniących za jakimś okrągłym przedmiotem. To było dla mnie fascynujące - opowiada Janusz Zaorski.

Janusz Zaorskifot. Polskie Radio

"Serce kibica. Z Januszem Zaorskim przez mundiale" - reportaż Antoniego Rokickiego

W młodości trenował m.in. koszykówkę, razem z drużyną wziął udział w wielu zawodach, jednak w wyniku problemów ze wzrokiem musiał zrezygnować z uprawiania sportów zespołowych. – Bardzo żałuję. Miałem poczucie, że jestem ograniczony, że mnie ukarano, nagle coś mi odebrano i mogę być bardziej kibicem niż uczestnikiem gier… – wspomina absolwent VI Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Reytana w Warszawie.

Sport odszedł na drugi plan, a Janusz Zaorski rozpoczął studia na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Ukończył je w 1969 roku, a dyplom obronił dwa lata później. Zdjęcia do jednego z pierwszych filmów reżysera, produkcji „Awans” z Marianem Opanią w roli głównej, były kręcone m.in. w Kazimierzu Dolnym. Był rok 1974, w RFN odbywały się Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Polska reprezentacja z trenerem Kazimierzem Górskim zajęła trzecie miejsce. Sukces zachęcił ekipę filmową do pewnego żartu. Złożyli oni petycję do władz Kazimierza Dolnego o zmianę nazwy miasta na… Kazimierz Górski. – Urzędnicy nie wiedzieli co z tym fantem zrobić, tak że ja do tej pory czekam na odpowiedź – opowiada z uśmiechem bohater reportażu.

Kolejne mundiale Janusz Zaorski oglądał z bratem Andrzejem oraz przyjaciółmi z kręgu artystyczno-dziennikarskiego. Tomasz Wołek napisał o tych spotkaniach tekst pod nazwą "Mundiale u Zaorków". – Nigdy nie zapomnę, jak w 1978 roku Argentyna została Mistrzem Świata, Kempes został królem strzelców i strzelił decydującego gola w meczu z Holandią. I wtedy Tomasz Wołek podleciał do telewizora, klęknął i ucałował szybę. To są niesamowite historie - przyznaje rozmówca Antoniego Rokickiego.

Zobacz też: 

W dorobku reżysera znajdują się produkcje znane milionom Polaków, jak choćby „Szczęśliwego Nowego Jorku”, „Jezioro Bodeńskie”, „Pokój z widokiem na morze” czy „Matka Królów”. Nie sposób nie wymienić także filmu „Piłkarski poker” z 1989 roku, który opowiada o korupcji w świecie piłki nożnej i do dzisiaj budzi wielkie zaciekawienie odbiorców w różnym wieku.

Co sprawia, że co cztery lata ludzie na całym świecie śledzą z wypiekami na twarzy walkę na boisku najlepszych piłkarzy? Co gra w sercu i duszy prawdziwego kibica…?

***

Reportaż "Serce kibica. Z Januszem Zaorskim przez mundiale" autorstwa Antoniego Rokickiego został wyemitowany w niedzielę (20.11) o godz. 20.05 na antenie Programu 1.