Strona główna > Artykuł

"Znalezisko" - reportaż Magdy Skawińskiej

Studio Reportażu i Dokumentu

W połowie listopada w piwnicy jednej z wałbrzyskich kamienic znaleziono zamurowane pomieszczenie. Była to skrytka, w której Niemcy, ówcześni mieszkańcy Wałbrzycha, uciekający przed Armią Czerwoną lub opuszczający miasto po zakończeniu II wojny światowej, pozostawili swoje rzeczy osobiste. Znalezisko, natychmiast ochrzczone mianem "Skarbu z Wałbrzycha", zelektryzowało historyków, ale także władze i mieszkańców miasta.

Znalezione rzeczy należą do mieszkańców Wałbrzycha, uciekających przed Armią Czerwoną lub opuszczający miasto po zakończeniu II wojny światowejfot. M. Skawińska

"Znalezisko" - reportaż Magdy Skawińskiej

W czwartek, 17 listopada, przy ulicy Kuracyjnej 1 na wałbrzyskim Starym Zdroju ekipa budowlana naprawiająca rurę wodociągową, rozkuwszy ścianę, natrafiła na ukryte pomieszczenie piwniczne wypełnione różnymi przedmiotami. Były to zachowane w idealnym stanie skrzynie, walizki, kartony, kosze podpisane imionami, nazwiskami i adresami, owinięte słomą i gazetami. W środku dorobek życia: między innymi ubrania, książki, garnki, w których były szklane kieliszki, stuletnia porcelana, wyszywane makatki, aparat fotograficzny, listy. Łukasz Kazek z Walimia na Dolnym Śląsku, badacz okresu II wojny światowej, dziennikarz, popularyzator historii, autor książek historycznych i programów telewizyjnych, stwierdził, że "skala tego odkrycia jest absolutnie wyjątkowa".

Wszystkie artefakty przewieziono do Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia w Wałbrzychu. Tam zajęli się nimi fachowcy, m.in. z Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, z Archiwum Państwowego we Wrocławiu, Instytutu Pamięci Narodowej czy Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego w Ziębicach.

Wśród 70 odnalezionych pakunków były trzy zaspawane, metalowe skrzynie. Spekulacje co do ich zawartości rozpaliły wyobraźnię części historyków i poszukiwaczy. Niektórzy wskazywali, że pojemniki mogą zawierać dzieła sztuki, dokumenty bankowe, mapy, plany, dokumenty służby bezpieczeństwa lub artefakty z "Festung Breslau".

Z uwagi na ewentualne ryzyko ich otwarciem zajęli się saperzy. Najpierw zrobili zdjęcia rentgenowskie i zajrzeli do środka pojemników metodą endoskopową, żeby sprawdzić, czy nie ma tam niebezpiecznych materiałów. Skrzynie otworzyli w obecności konserwatora zabytków, przedstawicieli IPN-u, archiwów państwowych i Muzeum Porcelany. W środku były ubrania i tkaniny. Są wśród nich unikaty o dużej wartości muzealnej, m.in. bielizna z początku XX wieku, której modele w formie dokumentacji fotograficznej się nie zachowały. Tego typu unikatowe obiekty muzealne są niezwykle cenne choćby z punktu widzenia filmowców zajmujących się produkcjami z epoki.

Pracownicy Muzeum Porcelany w Wałbrzychu przeprowadzili wstępną inwentaryzację, badaniem znalezionych dokumentów zajmie się Archiwum Państwowe i IPN. Teraz przeprowadzona zostanie dezynfekcja i odgrzybianie wszystkich odnalezionych przedmiotów. Ostateczną decyzję, co stanie się ze znaleziskiem, podejmie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

***

Reportaż Magdy Skawińskiej pt. "Znalezisko" został wyemitowany w środę (28 grudnia) o godz. 22.10 na antenie Trójki.