Data publikacji:
2023-01-19
Strona główna > Artykuł
"Mam punkcik tam na górze" - reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego
Studio Reportażu i Dokumentu
Od początku wojny w Ukrainie jeżdżą średnio co trzy tygodnie z pomocą dla uchodźców. To m.in. przedsiębiorcy z Wielkopolski, fundacje, osoby prywatne. Dziwią się widząc zaskoczenie u innych osób, zaskoczonych czasem prywatnym i energią jakie poświęcają temu wolontariatowi.
Prezenty dla uchodźców w Drohobyczu od wolonatariuszy z Wielkopolski - Ukraina marzeńfot. Adam Bogoryja-Zakrzewski
Każdy z nich ma przecież rodzinę, dzieci, te także czekają na swojego tatę. Ich chęć niesienia pomocy nie osłabła od początku wybuchu wojny, choć widzą że tego entuzjazmu u wielu jest już mniej niż niemal rok temu.
Darek Michalski - z Piasków k. Gostynia już kolejny raz przemierza swoim jeepem z kuchnią polową ok. ośmiuset kilometrów np. do Drohobycza, by poczęstować na miejscu uchodźców bigosem.
Kilka dni po wybuchu wojny z tą sama kuchnia był nad granicą i nakarmić zmarzniętych uchodźców, którzy siedemnaście godzin czekali w zimą, po 24 lutego ubiegłego roku na odprawę na granicy ukraińsko-polskiej.
Łukasz Szulc - pomysłodawca i serce tej akcji, wiecznie uśmiechnięty wolontariusz, potrafił już po powrocie z Truskawca, następnego dnia wrócić do zgłodniałych uchodźców, by zawieźć im pół tony jedzenia.
Wspiera go Paweł Rost, który swoim wdziękiem i rozsądkiem potrafi zdobywać środki od firm i fundacji dla uchodźców. To on jest współorganizatorem akcji LIST DO ŚW. MIKOŁAJA, w której mali uchodźcy pisali listy z wymarzonymi prezentami. Dziewczynki prosiły np. o ładne długopisy do odrabiania lekcji, szlafrok, lalki, chłopcy np. o jak największy plastikowy samochód. Dostał ciężarówkę większą od niego. Radość w oczach dzieci wynagradzają cały trud ekspedycji z Wielkopolski na zachód Ukrainy.
Czytaj również:
***
Reportaż "Mam punkcik tam na górze" autorstwa Adama Bogoryja-Zakrzewskiego został wyemitowany w środę (18.01) o godz. 22.10 na antenie Programu 3.