Data publikacji:
2023-03-02
Strona główna > Artykuł
"Prawdziwy partyzant" - reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej o mjr Bronisławie Karwowskim
Studio Reportażu i Dokumentu
Major Bronisław Karwowski działał w konspiracji 10 lat. Od stycznia 1942 roku był w AK okręgu łomżyńskiego. Po rozwiązaniu AK wstąpił do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Kiedy kolega ze szkolnej ławki został szpiclem UB i zaczął wydawać kolegów, musiał uciekać z Łomży. Trafił do oddziału partyzanckiego. Aresztowany i skazany na 4 lata więzienia.
Major Bronisław Karwowskifot. źr. album "Żołnierze wyklęci - antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r.”, Oficyna Wydawnicza "Volumen”, 2013
Przed wojną mieszkał przy ul. Spokojnej w Łomży i był uczniem gimnazjum przy ul. Bernatowicza. Należał także do chóru katedralnego prowadzonego przez ks. Mariana Jasionowskiego. W czasie wojny pozostał wraz z rodzicami w Łomży. Od 1942 związany był z podziemiem AK-owskim (należał do podległej AK organizacji „Polska Niepodległa”. Między innymi odpowiadał za kolportowanie prasy podziemnej, gromadzenie broni oraz wywiad.
W maju 1944 został aresztowany jednak zdołał zbiec z transportu do Łomży i od tej pory działał w oddziale leśnym operującym okolicach wsi Mikuty biorąc udział w akcjach zbrojnych przeciwko oddziałom niemieckim. Po zakończeniu okupacji niemieckiej działał natomiast w konspiracji antykomunistycznej w ramach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Od listopada 1945 służył w oddziale Henryka Jastrzębskiego ps. „Zbych”. Był żołnierzem Pogotowia Akcji Specjalnej. W 1946 piastował funkcję zastępcy szefa pionu gospodarczego w okręgu „Bałtyk” Olsztyńskiej NZW, zaś w marcu 1947 został awansowany do stopnia podporucznika.
W kwietniu 1947 dokonał ujawnienia na mocy amnestii w PUBP w Ostrołęce i ostatecznie Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie złagodził wyrok do 4 lat, które spędził do 1952 w więzieniu we Wronkach. Aby nie oszaleć, na drzwiach celi rozwiązywał zadania matematyczne.
Z więzienia we Wronkach wyszedł w 1952 roku. Opowiada o tym, jak się żyło z piętnem "bandyty"? Ponieważ działał w pierwszej i drugiej konspiracji, to która była trudniejsza? Pan Bronisław, mimo dziewięćdziesiątki był wszędzie tam, gdzie miał okazję porozmawiać o historii tamtego trudnego powojennego czasu. Uważał to za swój obowiązek. Zmarł 1 września 2018 roku, dwa dni po tym, jak odprowadził ukochaną wnuczkę do ołtarza. Obiecał jej, że tego dnia doczeka. I dotrzymał słowa.
***
Reportaż "Prawdziwy partyzant" autorstwa Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej został wyemitowany w środę (1.03) o godz. 22.10 na antenie Programu 3.