Strona główna > Artykuł

"Ukrainian pride" - reportaż Weroniki Puszkar o ratowaniu egzotycznych zwierząt z Ukrainy

Studio Reportażu i Dokumentu

Ludzie uciekający przed wojną często zabierali ze sobą swoje domowe zwierzęta. Dużo większy problem stanowiły jednak zwierzęta egzotyczne. Do pociągu nie można zabrać przecież lwa czy tygrysa. Zwierzętami w państwowych ogrodach zoologicznych zajęli się ich pracownicy, którzy zdecydowali się zostać. Wojna jednak pokazała inny problem. 

Małe tygrysy na Ukrainie często odbierane są matkom po urodzeniu i sprzedawane ludziom do prywatnych domów fot. Shutterstock/Morozova Olga

"Ukrainian pride" - reportaż Weroniki Puszkar

Mimo tego, że w 2021 roku wprowadzono na Ukrainie zakaz posiadania egzotycznych zwierząt przez osoby prywatne, wiele osób nadal trzyma je w domach. Zazwyczaj na handel. To m.in. lwy, tygrysy a nawet krokodyle. Często są traktowane paralizatorem albo wyrywa się im zęby i paznokcie, żeby nie stanowiły zagrożenia.

Kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, ludzie uciekali, zabierając ze sobą zwierzęta domowe, ale zostawiając te egzotyczne. Niektórzy zgłaszali się do Natalii Popovej, która stworzyła dla nich azyl. 

- To, że jest tak wiele egzotycznych zwierząt w domach, ujawniło się wraz z rozpoczęciem ewakuacji. Zwierzęta albo przywożono Natalii Popovej, albo porzucano w domach, być może licząc, że to tylko na kilka dni - słyszymy w reportażu.

Czytaj więcej o wojnie na Ukrainie>>>

Pomóc postanowili również Polacy, m.in. pracownicy poznańskiego zoo. Zorganizowali transport dla dużych zwierząt. W sumie udało się pomóc w ewakuacji blisko 200 zwierząt.

Jak wyglądała ich przeprawa przez granicę? Jakie historie zwierząt poznaliśmy? O tym w reportażu Weroniki Puszkar "Ukrainian pride".

***

Reportaż pt. "Ukrainian pride" autorstwa Weroniki Puszkar został wyemitowany we wtorek (21.03) w ramach pasma "Noc z Reportażem" w Programie 1.