Studio reportażu Polskiego Radia

Ona odnalazła się w Polsce, skończyła kursy języka polskiego, pracowała jako sprzątaczka, żeby zarobić na swoje utrzymanie i opłacić studia. Po uzyskaniu odpowiednich certyfikatów dostała pracę w szpitalu. Nie było im łatwo, ale w obliczu agresji, która spadła na jej naród, przetrwali ciężkie chwile i pomagają jej krewnym i sąsiadom z obszarów dotkniętych tragedią wojny. Dla niej najtrudniejsze było to, że nie mogła wyjechać do swoich najbliższych, którym na głowy spadały rosyjskie bomby. 

Udało jej się ściągnąć do Polski mamę, ale wciąż tęskni za swoim rodzinnym miastem na Ukrainie. Jak mówi przed wojną Ukraina dzieliła się na "tu i tam". Teraz jest wewnętrznie zjednoczona i solidarna z najbliższym sąsiadem - Polską. Dla Rosjan ma jedną radę - niech spróbują się zjednoczyć przeciwko reżimowi Władimira Putina, niech mają odwagę tak, jak Ukraińcy wyjść na swój Majdan, bo inaczej może się okazać, że stracą na zawsze swój kraj - Rosję.