Strona główna > Artykuł

"Małe historie nie naszych przodków" - reportaż Grażyny Wielowieyskiej

Studio Reportażu i Dokumentu

Myślę, że kiedy budujemy siebie w kontekście przodków, ważne są nie tylko drzewa genealogiczne. Gdańsk, Oliwa – to nie nasza historia, tylko nieznanych nam ludzi, ale oni pozostawili po sobie te domy, ogródki, klamki, więc warto coś o nich wiedzieć. Ta myśl sprawiła, że Grażyna Niemyjska postanowiła poznać historie miejsc, w których spędziła życie, a do których po wojnie przyjechali jej rodzice.

Autorka reportażu spotkała się z panią Grażyną na pięknym, oliwskim cmentarzu i spacerując jego alejkami poznawała historie niektórych ze spoczywających tam, dawnych mieszkańców Oliwy.fot. G. Wielowieyska

"Małe historie nie naszych przodków" - reportaż Grażyny Wielowieyskiej

Jest dzieckiem repatriantów. Miastem, w którym spędziła dzieciństwo jest Elbląg, ale nigdy go jakoś nie oswoiła. Dopiero gdy losy połączyły ją z Oliwą, poczuła, że nareszcie ma jakieś korzenie. Tu je sobie wybrała ale też bliski jej los tych gdańszczan uciekających stąd po wojnie. Może właśnie dlatego, że jej rodzicie całe życie tęsknili za Wilnem i Druskiennikami. Więc jak poznaje historie Ericha Kaisera, dyrektora Muzeum Miasta Gdańska, a przy tym Polakożercy, który po wojnie z innym mieszkańcem Oliwy – Wolfgangiem Federau, urzędnikiem policji i literatem, zakładają w Lubece gazetę "Unser Dancing", w której wspominają i tęskni a za swoim miastem, rozumie tę uniwersalną tęsknotę, nie wchodząc w szczegóły ich życiorysów.

Od ponad roku prowadzi blog, w którym systematycznie dzieli się tym, co przez lata zebrała w szufladzie.
Autorka reportażu spotkała się z panią Grażyną, w pewien czerwcowy dzień, na pięknym, oliwskim cmentarzu i spacerując jego alejkami poznawała historie niektórych ze spoczywających tam, dawnych mieszkańców Oliwy.

Czytaj także:

*** 

Reportaż Grażyny Wielowieyskiej pt. "Małe historie nie naszych przodków" został wyemitowany we wtorek (25.07) o godz. 22.10 na antenie Trójki.