Studio reportażu i dokumentu Polskiego Radia

Kompozycja własnych utworów

Potem było technikum i studia na Politechnice Wrocławskiej. Praca spowodowała kłopoty ze zdrowiem, musiał zrezygnować i otworzył własną działalność. Zajął się kowalstwem artystycznym. Firmę prowadził do emerytury. Teraz ma dużo czasu i może go poświęcić muzyce. Gra z powodzeniem. Akordeon klawiszowy zamienił na guzikowy. 

W czasie pandemii wziął udział w konkursie online, gdzie na około 700 startujących znalazł się w pierwszej szóstce. Został także doceniony za kompozycję. Józef Kmita bowiem sam komponuje swoje utwory.

Pani Liliana Stopka prowadzi w Kłodzku Stowarzyszenie Muzyczne "Polifonia". Organizuje konkursy i koncerty, wciąż uczy. To do niej zwrócił się Józef Kmita. - Pewnego dnia przyszedł do mnie do klasy i zapytał, czy byłby w stanie nauczyć się grać na guzikowym akordeonie. Powiedziałam mu, że jeżeli pan bardzo chce się nauczyć, a ja z całą pewnością będę chciała pana nauczyć, to będzie efekt - opowiada Liliana Stopka. - Nie ma bariery wiekowej na to, żeby się czegoś nowego nauczyć - uważa. 

"Wie, czego chce, i działa" 

Józef Kmita to człowiek, który wie, czego chce, i tak działa. Rodzice chcieli, żeby poszedł do zasadniczej szkoły górniczej, on wybrał technikum. Miał iść po szkole od razu do pracy, wybrał studia. Potem kupno wraz z żoną XVII-wiecznego młyna z przeznaczeniem na dom. Choć wszyscy pukali się w głowę, oni się nie ugięli. Teraz, kiedy dom przeszedł remont, wielu zazdrości.

Czy nie szkoda było tego czasu? Czy nie lepiej byłoby go poświęcić od razu muzyce? Józef Kmita uważa, że tak miało być, i niczego nie żałuje.

Słuchaj też:

• Reportaż "Życie jak piosenka". Tadeusz Woźniakowski od 67 lat na scenie [POSŁUCHAJ]
• 78. rocznica "małego Katynia". Reportaż "Wszelki ślad zaginął" [POSŁUCHAJ]