Strona główna > Artykuł

"Siostry proszą na zupę... - Komitet na Piwnej" - reportaż Urszuli Żółtowskiej

Studio Reportażu i Dokumentu

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku około 5 tysięcy osób zostało internowanych, to znaczy zostali wyrwani ze snu ze swoich domów i wywiezieni w niewiadomym kierunku. Pojawiły się polskie czołgi na ulicach polskich miast przeciw polskiemu społeczeństwu. Został ogłoszony stan wojenny.

Tablica na klasztorze sióstr Franciszkanek przy ulicy Piwnej gdzie Komitet Prymasowski udzielał pomocy ofiarom stanu wojennego. fot. Krzysztof Chojnacki/East News

"Siostry proszą na zupę... - Komitet na Piwnej" - reportaż Urszuli Żółtowskiej

Komitet na Piwnej, zwany też Prymasowskim Komitetem Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom, powstał w reakcji na internowanie działaczy politycznych i ludzi kultury po wprowadzeniu stanu wojennego. Działał w okresie 1981–1983 przy warszawskim kościele św. Marcina. Komitet koordynował oraz inicjował działalność duszpasterską wśród internowanych, służył im i ich rodzinom pomocą materialną, prawną, medyczną oraz w zakresie pośrednictwa pracy. Inicjatywa powołania Komitetu była spontaniczna i oddolna, która wyszła przede wszystkim od ludzi skupionych wokół byłego Związku Literatów Polskich, zaniepokojonych nieznanymi losami aresztowanych ludzi w nocy z 12 na 13 grudnia 1981.

Pierwsze prace podjęto w lokalu ZLP przy ul. Krakowskie Przedmieście 87/89. Następnie skierowano kroki ku duszpasterzom, najpierw ku kościołowi św. Anny, gdzie była siedziba Duszpasterstwa Akademickiego, którą kierował początkowo z własnej inicjatywy, a następnie został wyznaczony przez prymasa Polski, ks. Józef Maj. Podobną akcję podjęto w siedzibie Duszpasterstwa Środowisk Twórczych przy kościele św. Marcina przy ul. Piwnej 9 w Warszawie. Tam też po zawieszeniu ZLP, Komitet znalazł swoją ostateczną siedzibę w klasztorze Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Gromadzono i udzielano zainteresowanym rodzinom informacji o osobach internowanych, o ich miejscu pobytu i sytuacji. Udzielano pomocy materialnej (zapomogi, odzież, paczki żywnościowe, środki higieniczne).

Zorganizowano dla pozbawionych wolności opiekę duszpasterską i moralną. Informowano osoby zgłaszające się o przysługujących im i ich bliskim uprawnieniach i o sposobie ich egzekwowania. Zorganizowano pomoc medyczną. Mimo zgody aparatu władzy na działalność Komitetu, państwo starało się ją w różny sposób ograniczać. Najczęściej odbywało się to niejawnie (np. poprzez zastraszanie jego członków).

Do najbardziej drastycznej formy przeciwdziałania aktywności Komitetu doszło 3 maja 1983, kiedy to nieumundurowani funkcjonariusze oddziałów specjalnych MSW dokonali najścia na pomieszczenia Komitetu w klasztorze. Zdemolowano lokal, niszcząc zagraniczne leki (trudno dostępne w owym czasie), uprowadzono i pobito sześciu opozycjonistów (m.in. Łukasza Kądzielę, Wojciecha Sawickiego, Jacka Sieradzkiego i Włodzimierza Żarneckiego).

Ponadto pobito Barbarę Sadowską i dlatego na pogrzebie swojego syna Grzegorza Przemyka miała rękę na temblaku. Z dokumentów Służby Bezpieczeństwa wynika, że akcją oddziału antyterrorystycznego ZOMO kierowali Edward Misztal i Janusz Smuga. Szacuje się, że pomoc Komitetu objęła około 7500 internowanych w 49 ośrodkach.

Czytaj również: 

***

Reportaż "Siostry proszą na zupę... - Komitet na Piwnej" autorstwa Urszuli Żółtowskiej został wyemitowany w niedzielę (7.01) o godz. 17.10 na antenie Jedynki.