Strona główna > Artykuł

Nieznane nagrania Eichmanna: "żałuję, że nie zdziałaliśmy więcej"

polskieradio.pl

- Byłem idealistą, a nie byle tępym wykonawcą rozkazów. (...) nie zrobiliśmy naszej roboty poprawnie. Można było zdziałać więcej - takie słowa padły z ust Adolfa Eichmanna podczas wywiadu udzielonego nazistowskim dziennikarzom.

Adolf Eichmann w mundurze Obersturmbannführera SSfot. Fot. Wikimedia Commons

Opublikowane przez niemieckie archiwa narodowe taśmy pochodzą z pierwszej połowy lat 50-tych. Nagrania wykonał Willem Sassen, holenderski nazista, ochotnik Waffen-SS, który co niedzielę spotykał się w swojej posiadłości pod Buenos Aires z Eichmannem i Henrim Nannenem, byłym dziennikarzem nazistowskiego "Sterna".

Trzej panowie spotykali się - znając się z publicznych bankietów nazistów zbiegłych do Argentyny - na dyskusje na temat II wojny światowej i swojej w niej roli.

Opisujący nagrania niemiecki dziennik "Der Spiegel" zwraca uwagę, że główny organizator Holokaustu nie wyraża słowa skruchy. Przeciwnie - jedyne słowa o żalu, jakie z jego ust padają, dotyczą tego, że nie udało mu się osiągnąć lepszego efektu. - Nie byłem zwykłym wykonawcą rozkazów. Gdybym byłbym, byłbym idiotą. Zamiast tego byłem elementem przemyślanego planu, byłem idealistą - mówi Eichmann na opublikowanych taśmach. W innym fragmencie Eichmann wyjawia, że popełnił błąd nie mordując wszystkich Żydów. - Nie wykonaliśmy naszej roboty poprawnie. Można było zdziałać więcej - słyszymy.

Nominalnie uciekinierzy z Europy działali w tajemnicy, ale w Argentynie faszystowskiego dyktatora Perona o tych coniedzielnych spotkaniach wiedzieli inni byli SS-mani, a nawet ludzie niezwiązani z wojną. W sumie - pisze "Spiegel" - kilkaset osób, w tym wywiad RFN. "Czy niemiecki wywiad nie zdołał znaleźć Eichmanna, czy też nie zależało mu na tym, by go szukać?" - pyta niemiecka gazeta.

Temat roli BND, niemieckiej służby wywiadu zagranicznego, w ukrywaniu nazistów po wojnie, jest od kilku lat bardzo intensywnie poruszany przez niemieckie media. Podczas gdy tajemnicą Poliszynela było od lat, że naziści otrzymywali pomoc od pozostających w strukturach nowych Niemiec nazistów, w ostatnich latach coraz wyraźniej widać, że nikt z nowych niemieckich władz - z Konradem Adenauerem włącznie - nie chciał ich ścigać.

- Za Eichmannem nie wydano nawet listu gończego - pisze "Spiegel", analizując powody dla których BND, świadome miejsca pobytu Eichmanna od 1952 roku, nie podjęło żadnych działań.

Adolf Eichmann był naczelnym koordynatorem procesu łapania, transportowania do obozów zagłady i ostatecznie mordowania milionów Żydów. Był członkiem SS, Gestapo i SD. W 1960 roku wywiad istniejącego wówczas od 12 lat państwa Izrael zdołał go pojmać i potajemnie przetransportować do Izraela, gdzie w transmitowanym przez media na całym świecie procesie skazano go na śmierć. Wyrok wykonano 31 maja 1962. Po dziś dzień to jedyny wyrok śmierci jaki zapadł w izraelskim sądownictwie.

sg