Strona główna > Artykuł

"Nad talerzem zupy"

migracja

Kraków, Stowarzyszenie Pomocy Brata Alberta. Codziennie, nad talerzem gorącej, darmowej zupy obok mieszkańców domu dla bezdomnych spotykają się ludzie, którzy całe swoje życie normalnie żyli i pracowali. Są wśród nich osoby z wyższym wykształceniem, znające języki, o dużej kulturze osobistej. Zamiast żyć spokojnie na zasłużonej emeryturze, zmuszeni są z powodu złej sytuacji materialnej korzystać z darmowych obiadów. Jest to ich osobista tragedia, znaleźli się w sytuacji, która pozbawia ich części godności, choć przez całe życie starali się właśnie żyć godnie. Ukrywają swoją sytuację przed znajomymi, zgodzili się jednak anonimowo opowiedzieć o swoim życiu. Nie są przy tym zgorzkniali, choć nie jest im łatwo tak żyć i zachować swoją dumę.

Kraków, Stowarzyszenie Pomocy Brata Alberta. Codziennie, nad talerzem gorącej, darmowej zupy obok mieszkańców domu dla bezdomnych spotykają się ludzie, którzy całe swoje życie normalnie żyli i pracowali. Są wśród nich osoby z wyższym wykształceniem, znające języki, o dużej kulturze osobistej. Zamiast żyć spokojnie na zasłużonej emeryturze, zmuszeni są z powodu złej sytuacji materialnej korzystać z darmowych obiadów. Jest to ich osobista tragedia, znaleźli się w sytuacji, która pozbawia ich części godności, choć przez całe życie starali się właśnie żyć godnie. Ukrywają swoją sytuację przed znajomymi, zgodzili się jednak anonimowo opowiedzieć o swoim życiu. Nie są przy tym zgorzkniali, choć nie jest im łatwo tak żyć i zachować swoją dumę.