Strona główna > Artykuł

"Płaczące szczęście Jana Głuszaka"

migracja

Autorki powróciły do bohatera reportażu sprzed 27 lat. Do bohatera - człowieka, który żył wizjami archtektonicznymi, wyprzedzającymi własną epokę. Wystawiano jego prace, wybitni krytycy oceniali je nader pozytywnie, przepowiadając mu wspaniałą przyszłość. Architektury nie ukończył. Ciężka choroba i przeżycia osobiste przerwały jego karierę. Dzisiaj jest pensjonariuszem domu pomocy społecznej, ale pamięć o wybitnym człowieku nie ginie, nawet kiedy losy życiowe odsuwają go w cień. Okazuje się, że człowiek inteligentny potrafi znaleźć swojemiejsce i stać się pożytecznym dla innych.

Autorki powróciły do bohatera reportażu sprzed 27 lat. Do bohatera - człowieka, który żył wizjami archtektonicznymi, wyprzedzającymi własną epokę. Wystawiano jego prace, wybitni krytycy oceniali je nader pozytywnie, przepowiadając mu wspaniałą przyszłość. Architektury nie ukończył. Ciężka choroba i przeżycia osobiste przerwały jego karierę. Dzisiaj jest pensjonariuszem domu pomocy społecznej, ale pamięć o wybitnym człowieku nie ginie, nawet kiedy losy życiowe odsuwają go w cień. Okazuje się, że człowiek inteligentny potrafi znaleźć swojemiejsce i stać się pożytecznym dla innych.