Data publikacji:
2000-05-19
Strona główna > Artykuł
Niechciani Polacy
migracja
Wystawa EXPO 2000 w Hanowerze przyciągnie nie tylko tysiące turystów z całego świata. Dawniej pojawiające się anonsy o kradzieżach obcokrajowców dotyczyły głównie Rumunów, dziś - Polaków. Kradną, dopuszczają się gwałtów, pracują na czarno, przebywają w Niemczech nielegalnie.
Wystawa EXPO 2000 w Hanowerze przyciągnie nie tylko tysiące turystów z całego świata. Setki ludzi zatrudnionych w różnych instytucjach opracowują specjalne plany ochrony ludzi i mienia przed pseudoturystami. W Hanowerze mieszka około 20 tysięcy Polaków. Zdarza się, i to ostatnio dosyć często, że w sklepie, czy na ulicy porozumiewają się między sobą szeptem. Boją się, by na ich widok ktoś nerwowo nie ściskał swojej torby lub sprzedawczyni w sklepie nie śledziła ich każdego kroku. Wszystko to wynik złej sławy jaką cieszą się tutaj Polacy. Dawniej pojawiające się anonsy o kradzieżach obcokrajowców dotyczyły głównie Rumunów, dziś - Polaków. Kradną, dopuszczają się gwałtów, pracują na czarno, przebywają w Niemczech nielegalnie. Innym problemem jest handel kobietami i prostytucja. W niemieckich domach publicznych, domach prywatnych, na ulicy pracują kobiety z wielu stron świata. Są wśród nich także młode kobiety z Polski. Niektóre z nich pracują tu z własnej woli, inne - zwabione podstępnie - zmuszane są do uprawiania tego procederu. Coraz częściej pośrednikami w handlu kobietami są... kobiety. O polskich prostytutkach w Hanowerze opowie psycholog prowadząca przeznaczoną dla nich grupę terapeutyczną. Natomiast o Polakach osadzonych w hanowerskim więzieniu opowiedzą odbywający aktualnie wyroki oraz pracownik socjalny tej placówki. Hanowerska polonia obawia się, by podczas EXPO gwałtownie nie wzrosła fala przestępstw dokonywanych przez przyjeżdżających tu Polaków.