Strona główna > Artykuł

"Modlitwa o dom"; "Zupa siostry Konrady"

migracja

Ilona i Jurek, członkowie Kościoła Zielonoświątkowego roztoczyli opiekę nad bezdomnymi z krakowskiego Dworca Głównego. Przyjmują ich jako ludzi cierpiących, samotnych i odrzuconych. Siostra Konrada również w Krakowie prowadzi stołówkę dla bezdomnych. Boleje nad ich losem, ale mówi, że bezdomność to także wybór. Wybór, który ma wymiar moralny.

Krakowski dwugłos o bezdomnych: "Modlitwa o dom" - Ireneusz Białek Brudni i pijani ciągną swój dobytek w reklamówkach. Tłum omija ich pospiesznie. Ilona i Jurek, członkowie Kościoła Zielonoświątkowego roztoczyli opiekę nad bezdomnymi z krakowskiego Dworca Głównego. Przyjmują ich jako ludzi cierpiących, samotnych i odrzuconych. Marzą , by stworzyć im dom rodzinny. Reporter pokazuje podopiecznych Ilony i Jurka , ich drogę do bezdomności, która najczęściej prowadziła przez konflikt z prawem i uzależnienia. Teraz oczekują pomocy. Wszyscy wspólnie modlą się o cud, o dom, dzięki któremu bezdomni będą mogli wrócić do normalnego życia. "Zupa siostry Konrady" - Anna Łoś Siostra Konrada w tym samym Krakowie prowadzi stołówkę dla bezdomnych, którym się całkowicie poświęciła. Boleje nad ich losem, ale zauważa również, że bezdomność to także wybór. Wybór, który ma wymiar moralny. Bezdomność, zdaniem siostry Konrady bywa często ucieczką od odpowiedzialności, od podjęcia obowiązków na rzecz bliskich, jest życiem na cudzy koszt, gorszym, ale nie wymagającym pracy. Jak powinno im się pomóc?