Data publikacji:
2024-08-14
Strona główna > Artykuł
Są zarzuty dla sprawcy wypadku z Woronicza. Absurdalne tłumaczenie
Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo ws. tragicznego wypadku, do którego doszło we wtorek na ulicy Woronicza w Warszawie i w którym śmierć poniosły dwie osoby. 45-latek, który najpierw śmiertelnie potrącił kobietę na pasach, a później wjechał w przystanek, usłyszał już zarzuty. Prokuratura zapowiedziała też, że zawnioskuje o areszt tymczasowy dla kierowcy. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Wypadek na Woronicza w Warszawiefot. Wojciech Olkuśnik/East News
Przypomnijmy, że 45-letni mężczyzna, przekraczając dozwoloną prędkość, najpierw śmiertelnie potrącił kobietę przechodzącą na przejściu dla pieszych, a później uderzył w przystanek autobusowy, na którym czekali pasażerowie. Pięć osób rannych trafiło do szpitala, jedna z nich zmarła około godziny 13.00. Wśród rannych było też 3,5-letnie dziecko.
Rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" przekazał, że w szpitalu przebywają obecnie trzy kobiety - 33-latka, 34-latka i 48-latka - które przyjęto z obrażeniami głowy i kończyn dolnych. Z kolei 3,5-letnie dziecko zostało przywiezione w stanie ciężkim, ale stabilnym. Ma ono uszkodzoną twarzoczaszkę, zwłaszcza żuchwę, oraz kończyny dolne.
Czytaj także:
- Kolejny wypadek na warszawskim Mokotowie. "Czarna seria"
- Auto uderzyło w bariery, potem stoczyło się ze skarpy. Zginęła 19-latka
W środę dowiedzieliśmy się też, że kierowca usłyszał już zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Wjechał w kobietę na pasach, a później w przystanek. Nie żyją dwie osoby
- Zostało wszczęte śledztwo w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od lat dwóch do lat 12 - przekazał w środę na konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Dzisiaj w Warszawie na ulicy Woronicza 29, około godziny 10:30 doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Kierujący pojazdem SangJong potrącił przechodzącą przez jezdnię kobietę w wyniku czego 48-latka poniosła smierć na miejscu. Bezpośrednio po potrąceniu pojazd… pic.twitter.com/G3jZyZ99Vx
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) August 13, 2024
Zaznaczył, że w tej sprawie prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów kierowcy. - Trwają w tej chwili czynności ogłoszenia tych zarzutów i przesłuchania w charakterze podejrzanego tego mężczyzny - dodawał w środę przed godziną 16.00 prokurator Skiba.
Będzie sekcja zwłok i opinia biegłych
Zarządzono również przeprowadzenie sekcji zwłok dwóch zmarłych osób, a także powołano biegłych niezbędnych do zbadania przebiegu tego zdarzenia.
- Z dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że mężczyzna kierował samochodem z przekroczeniem prędkości dozwolonej w tym miejscu - powiedział rzecznik prokuratury. Biegli dokładniej przyjrzą się temu, w jaki sposób i z jaką prędkością poruszał się kierowca.
Apelujemy do wszystkich osób, które były świadkami wypadku drogowego, do którego doszło dziaiaj w Warszawie przy ulicy Woronicza 29 około godziny 10:30, o kontakt telefoniczny lub osobisty z policjantami z KRP Warszawa II. Liczy się każda, nawet z pozoru mało istotna informacja.… pic.twitter.com/NDYJ2PI1zb
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) August 13, 2024
Przypomnijmy, że jeszcze we wtorek stołeczna policja wystosowała pilny apel, zwracając się do wszystkich potencjalnych świadków wypadku.
Wcześniej zabrano mu prawo jazdy
Prokuratura w środę potwierdziła też doniesienia medialne, że mężczyzna, który spowodował wypadek na Woronicza, miał wcześniej zabrane prawo jazdy.
- Z informacji, które uzyskaliśmy, wynika, że w lutym tego roku ten kierowca odzyskał uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Wcześniej był karany za spowodowanie wypadku w ruchu drogowym - dodał prok. Skiba.
Prokuratura chce aresztu, kierowca nie przyznaje się do winy
Prokuratura skierowała też do sądu wniosku o areszt tymczasowy dla 45-latka.
Mężczyzna, który spowodował tragiczny wypadek na warszawskim Mokotowie, podczas przesłuchania nie przyznał się do winy. Potwierdził, że brał udział w zdarzeniu, ale zaprzeczył przekroczeniu dozwolonej prędkości w tym miejscu i niezachowaniu ostrożności.
Prokuratura podała również, że na obecnym etapie wiadomo, iż mężczyzna nie był pod wpływem środków odurzających ani alkoholu.
Źródła: PAP/IAR/hjzrmb/X.com/ksp.policja.gov.pl/wmkor