Strona główna > Artykuł

"Misiek"

migracja

Artur na pierwszy rzut oka robi wrażenie świra. Ogolony na łyso, w śmiesznych sandałkach, w koszulce z Bobem Marley'em wyszukuje młodych ludzi na koncertach namawia ich, by przestali pić,palić i brać narkotyki. Okazuje się, ze ma sukcesy. Artur, sam po przeżyciach, były narkoman, prowadzi terapię odwykową we własnym domu.

Artur na pierwszy rzut oka robi wrażenie świra. Ogolony na łyso, w śmiesznych sandałkach, w koszulce z Bobem Marley'em wyszukuje młodych ludzi na koncertach namawia ich, by przestali pić, palić i brać narkotyki. Okazuje się, ze ma sukcesy. Artur, sam po przeżyciach, były narkoman, prowadzi terapię odwykową we własnym domu. Dziś jest właścicielem piekarni, którą prowadzi wraz z żoną, a zyski z tej pracy przeznacza na niesienie pomocy młodym ludziom, którzy weszli na drogę rozmaitych uzależnień. Jest to terapia przez stwarzanie poczucia bezpieczeństwa i atmosfery ciepła rodzinnego. Dlatego nazywają go "Misiek".