Strona główna > Artykuł

"O tych z Bidula"

migracja

Wychowankowie Domów Dziecka - chodzą do szkół, śmieją się, bawią i na pozór niczym się nie różnią od swoich rówieśników wychowujących się w domach rodzinnych. A przecież każde z nich nosi z sobą życiowy dramat, który stal się powodem ich umieszczenia w placówce wychowawczej.

Wychowankowie Domów Dziecka - chodzą do szkół, śmieją się, bawią i na pozór niczym się nie różnią od swoich rówieśników wychowujących się w domach rodzinnych. A przecież każde z nich nosi z sobą życiowy dramat, który stal się powodem ich umieszczenia w placówce wychowawczej. Młodym ludziom narzekającym czasem na nadopiekuńczość rodziców trudno zrozumieć , że najczulszym wspomnieniem dorastającego chłopca może być opiekunka z Domu Dziecka, która śpiewała mu piosenki na dobranoc. Największym nieszczęściem tych dzieci jest anonimowość w grupie - i brak osób bliskich, własnych, tylko jemu przeznaczonych. Bywa jednak, że "Bidul" jest schronieniem przed cierpieniem i poniżeniem w domu rodzinnym. Skomplikowane i trudne są losy tych dzieci na początku ich życiowej drogi.