Strona główna > Artykuł

"Popiel na Kurozwękach"

migracja

Spadkobierca rodu Popielów, który całe swoje życie spędził w Belgii i Kanadzie, postanowił przenieść się do Polski i postawić na turystykę w odziedziczonej posiadłości w Kurozwękach. Po pięciu latach przez tę posiadłość dziennie przewija się tysiąc odwiedzających, mimo iż remont jeszcze się nie zakończył. To niebywały sukces.

Gdy spadkobierca rodu Popielów, który całe swoje życie spędził w Belgii i Kanadzie, po raz pierwszy zobaczył odziedziczoną posiadłość w Kurozwękach, nie wiedział - śmiać się, czy płakać. Zrujnowana posiadłość, zarośnięta chaszczami wymagała fortuny, by przywrócić jej świetność. Po wielkiej naradzie rodzinnej, w której brała udział żona i 8 dzieci, postanowiono przenieść się do Polski i postawić na turystykę w Kurozwękach. Po pięciu latach przez tę posiadłość dziennie przewija się tysiąc odwiedzających, mimo iż remont jeszcze się nie zakończył. To niebywały sukces. Jak udało się go osiągnąć? Receptę na sukces według spadkobierców Popiela słuchacze odnajdą w reportażu.