Studio reportażu Polskiego Radia

Karol Wojtyła w czasie okupacji pracując w kamieniołomach poznał młodego krawca. Zaprzyjaźnił się z nim, zwłaszcza, że jak się okazało - mieli wspólne zainteresowania. Ów krawiec był zafascynowany postacią Świętego Jana od Krzyża i dużo i z przejęciem o nim opowiadał. Prawdopodobnie ta fascynacja młodzieńcza spowodowała, iż Karol Wojtyła pisał potem pracę doktorską na ten właśnie temat. Opisywana w książkach biograficznych przyjaźń przyszłego Papieża z krawcem zainspirowała środowisko krawców warszawskich do poszukiwania sposobu okazania Ojcu Świętemu wyrazów pamięci i miłości. A co może zrobić krawiec, aby okazać swe uwielbienie? - Uszyć szatę! Ale ten pomysł, podjęty w 1983 roku przed wizytą papieską wydawał się niewykonalny. W sklepach straszyły puste półki, o zakupie odpowiedniego materiały nie można było marzyć. Aliści okazało się, że jeden z mistrzów krawieckich ma w swoich zapasach niezwykłą tkaninę, która jakby stworzona była na papieską sutannę. Pozostała kwestia wzięcia miary, - co jak wiadomo nie było możliwe. Usiadło zatem trzech mistrzów krawieckich i każdy z osobna na podstawie zdjęć, wyliczeń i tajnych informacji przygotował projekt sutanny. Kiedy się spotkali aby porównać wyniki, okazało się, że różnice są minimalne. Tak więc powstała wspaniała szata której wręczenie miało nastąpić w katedrze Świętego Jana w Warszawie w czasie uroczystej audiencji - gdy tymczasem okazało się, że kolejka darów jest za długa, a warszawskie rzemiosło przekazuje Ojcu Świętemu wykonane ze srebra szachy przedstawiające wiktorię wiedeńską! - Co robić?! Jak poradzili sobie w tej sytuacji warszawscy krawcy opowiedzą osobiście w audycji.