Studio reportażu Polskiego Radia

Tytułowa pani Kinia, to znana artystka tkaczka Krystyna Mieszkowska-Dalecka. Jej prace można było niedawno oglądać w Kordegardzie w Warszawskich Łazienkach. Urocza, ale samotna, bo bez bliskiej rodziny starsza pani, obdarzyła bezgranicznym zaufaniem lekarza urologa, który wcześniej leczył jej męża. Pani Kinia tak polubiła pana doktora, że podarowała mu działkę w Komorowie, udzieliła pełnomocnictwa na mieszkanie, potem sprawy potoczyły się szybko. Pan doktor "opiekun" umieścił panią Kinię w domu opieki w Wawrze, zajął się jej kontem, emeryturą i innymi dobrami. Tymczasem stan zdrowia pani Kini przebywającej w "domu opieki" zaczął ulegać gwałtownemu pogorszeniu, a pan doktor w międzyczasie zmienił zamki w drzwiach jej mieszkania i załatwiał kolejne sprawy związane z przejmowaniem dóbr pani Kini. Pan doktor twierdzi, że zarabia 1200 złotych, ale właśnie kończy budować duży dom w Markach. - nie dla pani Kini, lecz dla siebie. .. Teraz jednak czterdziestokilkuletni pan doktor ma kłopot, ponieważ jego "podopieczna" zniknęła.