Strona główna > Artykuł

"Granica wytrzymałości"

migracja

Do niedawna na granicy polsko-białoruskiej było sennie i spokojnie. Sytuacja zmieniła się w ostatni piątek, kiedy celnicy w proteście przeciwko niskim płacom przestali przychodzić do pracy.

Do niedawna na granicy polsko-białoruskiej było sennie i spokojnie. Po wejściu Polski do strefy Schengen i wprowadzeniu nowych przepisów wizowych ruch graniczny zmalał o dwie trzecie. W sklepach i kantorach spadły obroty. Sytuacja zmieniła się w ostatni piątek, kiedy celnicy w proteście przeciwko niskim płacom przestali przychodzić do pracy. Odprawiano coraz mniej ciężarówek i rosła kolejka TIR-ów na drogach do granicy. Nagle granica ożyła, chociaż nie jest to sytuacja normalna.