Strona główna > Artykuł

"Sprawa pani Marii"

migracja

84-letnia adwokatka przez kilkanascie lat za darmo reprezentowala w sadach najbiedniejszych. Prezydent Lodzi Jerzy Kropiwnicki przyznal jej dwa lata temu nagrode - 20 833 zl. Rozdala pieniadze najbardziej potrzebujacym rodzinom. Nie wiedziala, ze musi zaplacic podatek - 4 tys. zl. Komornik na wniosek urzedu skarbowego wszedl jej na rente.

84-letnia adwokatka przez kilkanascie lat za darmo reprezentowala w sadach najbiedniejszych. Od 26 lat, dzien w dzien, przez 12 godzin dyzuruje przy telefonie zaufania we wlasnym mieszkaniu. Znaja ja tysiace biednych, samotnych matek, którym najpierw odradzila aborcje, a potem pomagala w wychowaniu dzieci. Swoje "wnuczeta" mecenas Sawicka przestala liczyc po 520. urodzonym maluchu. Prezydent Lodzi Jerzy Kropiwnicki przyznal jej dwa lata temu nagrode - 20 833 zl. Rozdala pieniadze najbardziej potrzebujacym rodzinom. Nie wiedziala, ze musi zaplacic podatek - 4 tys. zl. Gdy komornik na wniosek urzedu skarbowego wszedl jej na rente Pani Maria skierowala sprawe do sadu. Wygrala i paradoksalnie olbrzymi problem przerodzil sie w duzy sukces. Jest teraz doradca Ministra Sprawiedliwosci, Rzecznika Praw Obywatelskich i Wojewody.