Strona główna > Artykuł

"Partyzantka ogrodnicza"

migracja

W wielu miastach na swiecie w wydeptanych miejscach, na opuszczonych i zaniedbanych skwerach dzialaja "nielegalni" ogrodnicy. Ludzie, których razi brzydota otoczenia i chca zmieniac swiat wokól siebie. Jak sie okazuje, sa to dzialania niezgodne z prawem, ostro zwalczane przez miejscowe wladze.

RICHARD Reynolds, nieformalny lider londynskiego ruchu guerrilla gardrning, czyli ogrodniczej partyzantki jest esteta. Sadzi stokrotki, kapryfolium, rozmaite pnacza, tulipany, maki. Najbardziej lubi kwiaty czerwone, bo najlepiej jego zdaniem wkomponowuja sie w bury Londyn. Zdarza sie, ze w drodze z pubu zaczyna zbierac smieci i pielic. W wielu miastach na swiecie w wydeptanych miejscach, na opuszczonych i zaniedbanych skwerach dzialaja "nielegalni" ogrodnicy. Ludzie, których razi brzydota otoczenia i chca zmieniac swiat wokól siebie. Jak sie okazuje, sa to dzialania niezgodne z prawem, ostro zwalczane przez miejscowe wladze. W Polsce równiez stalo sie to modne. Powstal juz park na Ursynowie, aktywizuja sie mieszkancy Zoliborza. Czy rzeczywiscie to cos zlego, ze ludzie na wlasna reke podejmuja takie dzialania?