Data publikacji:
2010-03-15
Strona główna > Artykuł
"Paragraf i saksofon"
Polskie Radio
Jazz odkrył i pokochał w dniu, w którym na strychu w rodzinnym domu znalazł gramofon i stertę płyt. Na studiach w Warszawie nie opuścił żadnego jazzowego jam session ani jazz jamboree. Na trzydzieste urodziny kupił saksofon altowy. Czym jest dla niego saksofon? Sędzia Jerzy Stępień, były Prezes TK, odpowiada bez namysłu - saksofon to wolność.
W dzieciństwie uczył się gry na fortepianie. Jazz odkrył i pokochał w dniu, w którym na strychu w rodzinnym domu w Sandomierzu znalazł gramofon i stertę płyt. Zostawili je uciekający niemieccy oficerowie, którzy byli tu przez parę lat na kwaterze. Na studiach w Warszawie nie opuścił żadnego jazzowego jam session ani jazz jamboree. Na trzydzieste urodziny zrobił sobie prezent - kupił saksofon altowy. Był już wtedy sędzią w Kielcach. W miejscowym sądzie ćwiczył po nocach grę na instrumencie. Potem był klub jazzowy, a w nim własny big-band. Gdy nastała Solidarność poświęcił się jej całkowicie. Przestał grać. Wrócił do grania w końcu lat 90-tych, był wówczas podsekretarzem stanu w MSWiA i pracował nad reformą administracji. Podczas serii koncertów razem z performerem Andrzejem Mitanem w przerwach od grania szedł do publiczności i opowiadał o założeniach tej reformy. Na pytanie czym jest dla niego saksofon, sędzia Jerzy Stępień, były Prezes Trybunału Konstytucyjnego, odpowiada bez namysłu - saksofon to wolność.