Strona główna > Artykuł

Magazyn Reporterów - Jerzy Zawartka

Polskie Radio

Ci, którzy wrócili do Polski z emigracji, narzekają, że urzędy miast, skarbowe i celne działają opieszale i nie są skore do pomocy. Są także kłopoty ze znalezieniem pracy. Szkoły od uczniów wracających z zagranicy wymagają tego samego, co od polskich dzieci. Dlatego rodzice muszą płacić za dodatkowe zajęcia wyrównawcze.

fot. Glow Images/East News

W 2008 roku rząd Donalda Tuska nawoływał Polaków do powrotu z emigracji. Zapewniał, że nasz kraj może też zapewnić dobre warunki do życia, a wejście w polskie realia będzie bezbolesne. Powstał nawet specjalny portal internetowy powroty.pl, który miał pomóc wahającym się w podjęciu decyzji. Tymczasem Ci co wrócili, narzekają, że urzędy miast, skarbowe i celne działają nadal opieszale i nie są skore do pomocy. Oczywiście są także kłopoty ze znalezieniem pracy. Natomiast szkoły od uczniów wracających z zagranicy wymagają tego samego co od polskich dzieci. Dlatego rodzice muszą płacić za dodatkowe zajęcia wyrównawcze. A miało być przecież zupełnie inaczej.