Strona główna > Artykuł

Rok Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. "Magdalena Samozwaniec czuła, że jest to winna siostrze"

Dwójka

- Ona cały czas tak jakby spłacała dług pożegnania w Juracie w 1939 roku. Nie odprowadziła wtedy siostry na dworzec, tylko poszła na plażę. Nigdy więcej już się nie widziały. To w niej ciągle siedziało. Postanowiła dbać o pamięć o siostrze. Bardzo pilnowała rocznic, chętnie rozmawiała o Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej na swoich spotkaniach autorskich. Ta Lilka cały czas bardzo funkcjonowała w jej życiu - mówił w Dwójce Rafał Podraza, popularyzator twórczości obu sióstr Kossak.

Magdalena Samozwaniec marła w 1972 roku, 27 lat po swojej siostrze - Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiejfot. PAP/CAF

Lilka i Madzia, czyli siostry Kossak (Z jedwabiu i mgły. Rok Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej/Dwójka)

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska to jedna z literackich patronek 2025 roku. 9 lipca przypada 80. rocznica śmierci poetki i dramatopisarki – z tej okazji Senat RP ustanowił obecny rok rokiem autorki "Różowej magii".


Lilka i Madzia, czyli siostry Kossak (Z jedwabiu i mgły. Rok Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej/Dwójka)

"Z jedwabiu i mgły" - nowy cykl w Dwójce

"Jej widzenie świata, pojmowanie miłości jest tak uniwersalne i wyprzedzające epokę, że wzrusza kolejne pokolenia czytelników" – to zdanie Wisławy Szymborskiej możemy przeczytać w senackiej uchwale.

W Dwójkowym cyklu "Z jedwabiu i mgły" odkrywamy Marię Pawlikowską-Jasnorzewską na nowo. Ta kiedyś ważna postać literackiej bohemy 20-lecia międzywojennego, dziś pozostaje nieco zapomniana. W audycji inaugurującej opowiadaliśmy o Lilce i Madzi, czyli siostrach Kossak.

Utalentowane siostry Kossak

Magdalena Samozwaniec była młodsza od siostry-poetki o trzy lata, sama także pisała - powieści, dramaty, utwory satyryczne. Zmarła w 1972 roku, 27 lat po Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.

Czytaj także:

Z Lilusią szalenie się kochałyśmy i zarazem szalenie kłóciłyśmy. Biłyśmy się, rzucałyśmy w siebie książkami, a potem przepraszałyśmy, i to nie jako smarkule. Ale dorosłe kobiety. Jak któraś drugą porządnie uderzyła, dokuczyła, to czym prędzej szła do miasta i kupowała jej prezent, żeby przebłagać, przeprosić. Pogodzone znowu płakałyśmy z rozczulenia, jak dwie wariatki… - tak Magdalena Samozwaniec wspominała w Polskim Radiu swoją starszą siostrę.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska we wspomnieniach Magdaleny Samozwaniec

Już po wojnie wydała dwie książki wspomnieniowe o Lilce (jak była nazywana przez bliskich) i o całej utalentowanej rodzinie Kossaków. Pierwsza z nich "Maria i Magdalena" ukazała się w 1956 roku. Drugiej pt. "Zalotnica niebieska" poświęciła trud i energię w ostatnim okresie życia. Wspomnienia ukazały się w 1973 roku, czyli rok po śmierci autorki.

"Była istotą z krwi gorącej i cienkich kości, i kobiecego ciała, które tylko pragnęło kochać. A jednak… była przy tym i nimfą grecką, i najadą, i sylfidą, i piękną czarownicą, którą wciąż spotykały niezwykłe przygody" - napisała Magdalena Samozwaniec o siostrze w "Zalotnicy niebieskiej".

W audycji usłyszeliśmy również opowieści samej Magdaleny Samozwaniec z naszego radiowego archiwum oraz wierszy Lilki czytanych przez Madzię.

***

Tytuł audycji: "Z jedwabiu i mgły" w cyklu Rozmowy po zmroku

Prowadzenie: Dorota Gacek

Gość: Rafał Podraza (siostrzany wnuk Magdaleny Samozwaniec, popularyzator twórczości obu sióstr i rodziny Kossaków, m.in. edytor wojennych zapisków Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej "Wojnę szatan spłodził")

Data emisji: 15.01.2025

Godz. emisji: 22.30 

pg