Data publikacji:
2011-07-07
Strona główna > Artykuł
Seksmisja, Polo Cockta i Kilerów Dwóch
Jedynka
Komedie Juliusza Machulskiego to kolejny typ w plebiscycie Lata z Radiem - Fenomeny Czterdziestolecia.
Kadr z filmu"Seksmisja"fot. fot.mat.promocyjne
Już w sobotę zapraszamy na koncert "LATA Z RADIEM" do Krynicy Morskiej >>>
Kultowe dialogi, kultowe teksty, kultowi bohaterowie, kultowe sceny rozbierane - filmy Juliusza Machulskiego rozmieszają nas od trzydziestu lat. Dylemat, czy śmieszniejsze są komedie Barei ("Miś" i "Rejs") czy Machulskiego ("Seksmisja", 'Kingsajz", "Kiler", "Vabank”) przypomina odwieczny spór wielbicieli pomidorowej i ogórkowej. Wiadomo - co kto lubi.
"Seksmisja" jest jedynym udanym filmem z gatunku fantastyki rozrywkowej w naszym kinie. Co ciekawe, film u nas uznawany za kultowy, w 2008 roku przez czytelników magazynu Film wybrany Komedią Stulecia, poza Polską - i innymi byłymi demoludami - jest niemal niezrozumiały. W Polsce nikomu nie trzeba tłumaczyć skąd pochodzą cytaty: "Liga broni, liga radzi, liga nigdy Cię nie zdradzi!" albo "Nas, bohaterów prądem?!?"
Napój Polo Cockta - czyli wytwarzana w PRL namiastka coli - był ważnym elementem fabuły kolejnego filmu Juliusza Machulskiego, "Kingsajz". Napój umożliwiał powiększonym do ludzkich rozmiarów krasnoludkom, tzw. polokoktowcom, pozostanie w stanie powiększonym (czyli w kingsajzie). Napój - który naprawdę produkowano - choć stanowił tylko namiastkę pierwowzoru, przez wiele osób wspominany jest z sentymentem.
- Upadek PRL podciął mi skrzydła - mówi Juliusz Machulski w Lecie z Radiem. - Już nie można było robić komedii z rozmachem, a tylko takie tam filmiki. Ale widzom najwyraźniej mniejszy rozmach nie przeszkadzał: "Vabank", "Kiler" czy "Vinci - kolejne filmy reżysera - też już weszły do klasyki gatunku.
(lu)