Data publikacji:
2011-11-16
Strona główna > Artykuł
Hanna i Adam Bogoryja Zakrzewscy wyróżnieni w Konkursie o Grand Prix Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Polskie Radio
16 listopada w Studiu im. Władysława Szpilmana w siedzibie Polskiego Radia odbyło się uroczyste ogłoszenie wyników jednego z najbardziej prestiżowych polskich konkursów w dziedzinie reportażu – o Grand Prix Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
fot.
Grand Prix KRRiT zdobyła Patrycja Gruszyńska-Ruman, a wyróżnienie honorowe przyznano Hannie i Adamowi Bogoryja Zakrzewskim.
Jury konkursu o Grand Prix KRRiT w składzie: Sławomir Rogowski (przewodniczący), Wojciech Markiewicz, Katarzyna Michalak i Irena Piłatowska-Mądry przyznało główną nagrodę Patrycji Gruszyńskiej-Ruman za "ukazanie z wielką wrażliwością i kulturą mało znanego faktu historii najnowszej oraz znakomity warsztat radiowy". Jej reportaż "Wrócę, kiedy słońce już nie będzie mi potrzebne" opowiada o Emilu Barchańskim, uczniu warszawskiego liceum imienia Reja, jednym z najmłodszych opozycjonistów, który zginął w 1982 roku w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach.
Ponadto jury przyznało wyróżnienie honorowe Hannie Bogoryja Zakrzewskiej (Studio Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia) i Adamowi Bogoryja Zakrzewskiemu, autorom audycji "Szukałam Was", za "przejmujący portret matki, która z determinacją przez 20 lat poszukiwała własnych dzieci".
Nagrody w konkursie wręczył Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak.
Po wręczeniu nagród przewodniczący jury, minister Sławomir Rogowski z KRRiT, wygłosił mowę laudacyjną:
"W ścisłym finale naszego konkursu znalazły się dwa reportaże, obydwa cenię bardzo wysoko, choć tę główną nagrodę należało przyznać tylko jednemu z nich. Obydwie prace, oprócz znakomitego warsztatu i wielkiej subtelności w sposobie opowiadania, maja pewne cechy wspólne. Są to bowiem historie opowiadane przez dwie matki, dzięki ich narracji poznajemy tragiczne losy ich dzieci. Dzięki tym dwu, jakże różnym, historiom powstają przejmujące portrety matek.
W zwycięskim reportażu „Wrócę kiedy słońce już nie będzie mi potrzebne” Patrycji Gruszczyńskiej-Ruman, poznajemy historię Emila Barchańskiego, nastoletniego opozycjonisty z okresu stanu wojennego, zakończoną jego śmiercią w niewyjaśnionych okolicznościach. Sprawców nie odnaleziono.
Jest to opowieść o mało znanym epizodzie, jakim była próba podpalenia pomnika Dzierżyńskiego na placu Bankowym w Warszawie przez licealistów z Reja. Jednak nie jest to „heroiczna epopeja o wielkich czynach i heroicznej śmierci na barykadzie”. Piękno tej opowieści rodzi się w inny sposób, jest utkane z najgłębszych emocji matki,
z wielkiej miłości i tęsknoty za utraconym jedynakiem, ze wspomnień i żalu nad matczynym
i synowskim niespełnieniem w roli babki i syna-in spe ojca nowej rodziny. Matka spokojnie, z wielką kulturą i bez patosu opowiada historię syna, zdawać by się mogło, że mówi wręcz beznamiętnie. To tylko pozór – wszak od tragedii minęło ponad 20 lat, za nią zatem setki, tysiące bezsennych nocy, stanowiących osnowę tej tkaniny, na którą spadały jej ciche łzy…Matka nie szuka sprawiedliwości, zależy jej tylko na tym, abyśmy poznali historię jej syna. Autorka reportażu nadała zdystansowaną narrację całości dzieła, tym samym uzyskała przejmującą wymowę.
W reportażu „Szukałam was” Hanny Bogoryja-Zakrzewskiej pojawia się zupełnie inna bohaterka. Można śmiało powiedzieć, że będąca pełnym przeciwieństwem tej
z pierwszego dzieła. To była kryminalistyka, kobieta, której w tamtym czasie odebrano prawa rodzicielskie do dwóch synów. Bohaterka jest w pełni krytyczna wobec samej siebie – tamtej małoletniej przestępczyni z przed lat. Mówi „byłam zła i głupia”, godzi się z zasądzonymi jej wyrokami. Nie godzi się tylko z odmową jej przez prawo bycia matką. Mija wiele lat, kształci się, zakłada rodzinę, staje się pełnowartościową osobą. Żyje, żeby odnaleźć swoje dzieci. Po 26 latach odnajduje ślady wiodące do dwóch chłopców mieszkających we Francji, wszystko wskazuje na to, że to jej synowie…
Nagradzając pierwszy z reportaży i wyróżniając drugi, nie mogliśmy nie zauważyć siły, jaka tkwi w obydwu opowieściach. Siłę tę stanowi, w sposób prosty i szlachetny ukazana, miłość matki.
Obydwu autorkom składamy wyrazy uznania i gratulacje"
Sławomir Rogowski
Przewodniczący jury.