Data publikacji:
2012-02-09
Strona główna > Artykuł
Andrzej Gołota: Szymborska była ze mną na dobre i na złe
Czwórka
Polski pięściarz był jednym z największych sportowych idoli zmarłej noblistki. W specjalnej rozmowie dla Czwórki Andrzej Gołota opowiedział o swojej sympatii dla Wisławy Szymborskiej.
fot. PAP/Andrzej Grygiel
Braknie mi ciebie w moim narożniku mimo, że nigdy nie stąpałaś po ringu. Pozostaną wiersze. "Dziękuję" to za mało – tym krótkim wierszem własnego autorstwa Andrzej Gołota pożegnał zmarłą w ubiegłą środę (1 lutego) Wisławę Szymborską. Te proste, lecz pisane z uczuciem słowa zamykają historię pięknej znajomości między poetką, a bokserem.
Wisława Szymborska znana była ze swojego zamiłowania do boksu, a w szczególności do walk Andrzeja Gołoty. Jego starcia śledziła na żywo niezależnie od późnych pór transmisji. Po każdym pojedynku swojego ulubieńca przyjmowała gratulacyjne lub, niestety częstsze, kondolencyjne telefony od znajomych.
- Aż mi głupio było, bo ona zawsze o mojej osobie się pochlebnie wyrażała, była moim lojalnym fanem – mówił Andrzej Gołota w rozmowie z Kasią Kornet.
W wywiadzie udzielonym naszej reporterce bokser przyznał, iż nie znał dobrze twórczości swojej najczcigodniejszej fanki, ale szanował ją za jej podejście za życia.
- Na pewno czytałem niektóre jej wiersze. To jest bajer, że ona w ten sposób ujmowała życie. Te wiersze pisała tak z przymrużeniem oka.
Aby odsłuchać całą rozmowę z Andrzejem Gołotą kliknij w ikonę dźwięku.
bch