Data publikacji:
2013-07-23
Strona główna > Artykuł
Los Mieszka I - historia wielkiego sukcesu
Jedynka
- W definicji tego czym zarządzał Mieszko I, kim był, skąd pochodził, tylko częściowo są fakty niepodważalne - opowiada prof. Przemysław Urbańczyk, archeolog, autor książki "Mieszko Pierwszy Tajemniczy".
Mieszko I. Obraz Jana Matejki z cyklu Poczet Królów Polskich. Reprodukcjafot. Wikimedia Commons/domena publiczna
- Jako archeolog jestem człowiekiem z zewnątrz w stosunku do profesjonalnych historyków. Ale może właśnie taki outsider ma świeżość spojrzenia - mówi profesor Przemysław Urbańczyk, który zrewolucjonizował nasze pojęcie o postaci Mieszka I.
Pięć lat temu w serii Fundacji na rzecz Nauki Polskiej "Monografie", ukazała się jego książka "Trudne początki Polski", w której autor zburzył potoczną wiedzę o powstaniu naszego państwa – zakwestionował w niej pochodzenie nazwy Polska i podważył wiarygodność istnienia Polan i Wiślan… Ostatnio wydał pracę pt. "Mieszko Pierwszy Tajemniczy" , w której stawia dość kontrowersyjne tezy na temat pochodzenia pierwszego władcy Polski, stawia pytania związane z zasięgiem jego władzy, okoliczności śmierci, miejsca pochówku, a nawet imienia Mieszka.
- W przypadku badań nad tak odległym okresem kategoria prawdy nie jest taka jak w matematyce, że 3 + 3 zawsze jest 6 i nie ma dyskusji. Faktem jest, że to, co my piszemy o najwcześniejszych dziejach państwa polskiego jest w dużym stopniu hipotetyczne - wyjaśnił prof. Urbańczyk w rozmowie z Krzysztofem Michalskim.
Pewne jest, że Mieszko istniał, że był członkiem dynastii piastowskiej, że ożenił się z Dobrawą i że się ochrzcił. - Stwierdzenie, że był księciem polskim jest nieprawdziwe o tyle, że sama nazwa "Polska" pojawiła się dopiero na początku XI wieku. Poza tym centrum jego państwa nie było w Gnieźnie, które w czasie gdy obejmował rządy było jednym z wielu grodów i nic nie wskazuje na to, by był to gród centralny - podkreślił gość cyklu Ludzie nauki audycji "Naukowego zawrotu głowy".
Szczególnie nieprawdopodobne wydaje się archeologowi, że w puszczach Wielkopolski pojawił się człowiek - nawet genialny - który bez żadnego doświadczenia i wzoru wiedział jak zorganizować państwo. - Trzeba było przecież było wiedzieć jak zbudować i zorganizować grody centralne, mieć wiedzę logistyczną, polityczną, mieć na to pieniądze i wolę ustabilizowania władzy. Tego nie można się domyśleć, ktoś go musiał tego nauczyć, z jakiejś tradycji musiał czerpać. Moim zdaniem chodzi o Państwo wielkomorawskie - powiedział.
Jaką wskazówką były dla niego losy Świętopełka II? Ile wątpliwości dotyczy daty chrztu Mieszka? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
(asz)